W niedzielnym meczu pomiędzy Lechem Poznań a Jagiellonią Białystok piłkarze „Kolejorza” roznieśli graczy z Podlasia aż 5-1. W trakcie spotkania doszło do kuriozalnego zdarzenia, gdy obrońca gości, Łukasz Burliga, w zabawny sposób próbował zablokować zawodnika Lecha, Kamila Jóźwiaka.
Kuriozalna sytuacja miała miejsce w 85. minucie meczu. Wówczas na tablicy wyników widniał już rezultat 3-1 dla Lecha, a za chwilę miał paść kolejny gol. Po dośrodkowaniu piłki w pole karne i przedłużeniu jej przez stopera Lecha Poznań, Rafała Janickiego, futbolówka trafiła pod nogi Kamila Jóźwiaka. Ten, przy biernej postawie obrońców Jagiellonii, spokojnie ją przyjął, a następnie wpakował do bramki podwyższając wynik na 4-1.
Na szczególną uwagę zasługuje zachowanie prawego defensora „Jagi”, Łukasza Burligi. Na poniższym nagraniu widzimy, jak zawodnik w iście ślimaczym tempie „doskakuje” do Jóźwiaka, a później w kuriozalny sposób podnosi nogę próbując w ten sposób „zablokować” strzał młodego zawodnika „Kolejorza”.
Czytaj także: 5. kolejka PHL - Unia nadal liderem, Janów i Sosnowiec bez punktów
Skandaliczna postawa Burligi przy bramce Jóźwiaka. #LPOJAG pic.twitter.com/FpBYtBVW5J
— Mikołaj Kortus (@MikolajKortus) 11 marca 2018
Zachowanie Burligi rozbawiło kibiców do łez.
Jaka skandaliczna, nogę wystawił? Wystawił! Nie ma co się czepiać
— Dawid Skompski (@DSkompski) 11 marca 2018
a komentatorzy na początku meczu powiedzieli, że bardzo dobra forma i kto na niego musi grać ten ma problem ;)
— Mateusz Maciejczak (@Ma_Maciejczak) 11 marca 2018
Zrobił szpaler ?
— Damian Kozłowski (@dmn1985) 11 marca 2018
Burliga heroicznie broni Jagiellonię przed stratą bramki. To jest właśnie poświęcenie. https://t.co/rjPhb83wKf
— Łukasz Olkowicz (@LukaszOlkowicz) 11 marca 2018
źródło: Twitter, C+
Fot. C+ screen