W środę przed południem doszło do ataku na Angelę Merkel. Kanclerze Niemiec nic się nie stało, dzięki szybkiej i zdecydowanej interwencji ochroniarzy. Napastnik w chwili ataku wykrzykiwał „Allahu Akbar”. Sprawę wyjaśniają śledczy.
Do zdarzenia doszło dzisiaj przed południem. Angela Merkel po głosowaniu w Bundestagu, opuszczała budynek parlamentu i wsiadała do limuzyny, która miała ją przewieźć do pałacu prezydenckiego. Przed wejściem gromadził się tłum gapiów.
W pewnym momencie z tłumu wybiegł mężczyzna, który gwałtownie usiłował przedrzeć się w pobliże Angeli Merkel. Wykrzykiwał przy tym „Allahu Akbar!”. Szybka i zdecydowana interwencja ochroniarzy kanclerz Niemiec była na tyle skuteczna, że napastnikowi nie udało się nawet zbliżyć do Merkel.
Służby wyjaśniają wszystkie okoliczności incydentu. Na razie nie podają nawet tożsamości napastnika, ani jego motywów.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Groźny incydent został zarejestrowany kamerami, a nagranie już zostało udostępnione w sieci.
Źródło: wprost.p
Fot.: Flickr/World Economic Forum