Do nieprawdopodobnej tragedii doszło podczas treningu zespołu piłki ręcznej SPR GKS Żukowo. Podczas zajęć nagle przytomność stracił 31-letni Szymon Nawrot. Mężczyzny nie udało się uratować.
O tragicznym zdarzeniu informuje expresskaszubski.pl. Zgodnie z relacją dziennikarzy serwisu 31-letni Szymon Nawrot, na co dzień trener squasha, amatorsko uprawiający piłkę ręczną, wziął udział w treningu SPR GKS Żukowo.
Podczas zajęć mężczyzna nagle osunął się na podłogę. Koledzy natychmiast rzucili się, by udzielić mu pomocy. Trener zespołu rozpoczął reanimację. Niestety, Szymona nie udało się uratować. Nie udało się już przywrócić jego czynności życiowych – przekazał Andrzej Jeliński z Prokuratury Rejonowej w Kartuzach.
O śmierci Nawrota poinformowali pracownicy klubu fitness Studio S7 w Baninie (niedaleko Żukowa, gdzie 31-latek trenował piłkę ręczną), w którym zmarły prowadził zajęcia squasha. W dniu wczorajszym nagle i niespodziewanie, odszedł od nas nasz kolega i przyjaciel Szymon Nawrot. W trakcie treningu piłki ręcznej, z nieznanych jeszcze przyczyn Jego serce zatrzymało się. Łącząc się w bólu z Jego najbliższymi, nie potrafimy zrozumieć dlaczego nie ma Go już z nami… – napisali w serwisie Facebook.
Szymon w lutym napisał do nas maila, w którym informował, że jest byłym graczem pomorskich klubów. Zapytał, czy mógłby pojawić się na treningach, pobiegać z boku i trzy razy podać piłkę, jeśli komuś będzie brakowało partnera. Umówił się z trenerem na spotkanie i trzy razy pojawił się na naszych zajęciach. Biegał z boku, jak trzeba było podać piłki do kontrataku, to to robił – powiedział wiceprezes SPR GKS-u, Tomasz Majewski.
Szymon Nawrot miał żonę i dwójkę dzieci.
źródło: sportowefakty.pl
Fot. Pixabay