Za nami konkurs drużynowy na mamucie w Vikersund. Polacy zajęli w nim drugie miejsce, a wygrali Norwegowie, którzy byli nie do pokonania. Po zawodach Kamil Stoch udzielił wywiadu serwisowi Skijumping i przy okazji popisał się mistrzowskim żartem.
Wiele wskazuje na to, że już w niedzielę Kamil Stoch zostanie zwycięzcą w turnieju Raw Air i być może zapewni sobie już triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Podczas sobotniego konkursu drużynowego Polak nieco spóźnił pierwszy skok, ale w drugiej serii poleciał już bardzo daleko i pokazał swoją siłę.
Jak powiedział Kamil Stoch w wywiadzie dla Skijumping, stwierdzenie, że jego pierwszy skok nie był podręcznikowy to zdecydowanie za mało powiedziane. – Nie był podręcznikowy to chyba bardzo delikatnie powiedziane. Odbiłem się praktycznie z buli, ale i tak starałem się wyciągnąć z tego ile mogłem. To był mój błąd – powiedział.
Po raz kolejny pojawiły się spekulacje, że Kamil Stoch został puszczony w bardzo złych warunkach. On sam jednak nie chciał tego komentować twierdząc, że myślenie o tym z całą pewnością mu nie pomaga. Podkreślił, że chce oddawać jak najlepsze skoki.
Czytaj także: Jakub Wolny załamany po konkursie w Innsbrucku
Prawdziwym hitem okazała się jednak odpowiedź Kamila na pytanie dziennikarza o… śniadanie. Jak stwierdził dziennikarz, Adam Małysz spopularyzował bułkę z bananem, a co je Kamil Stoch, że tak daleko lata? Odpowiedź była krótka i mistrzowska. – Proso dla ptaków. Niezbyt dobre, no ale działa – powiedział.
Na koniec Kamil zdradził, że jego celem na niedzielny konkurs indywidualny nie jest „wazon numer dziesięć”, ale oddanie dobrych skoków. Pytanie wiąże się z charakterystycznymi wazonami, jakie po każdych kwalifikacjach bądź konkursie otrzymuje lider klasyfikacji Raw Air. Do tej pory wszystkie nagrody zgarnął właśnie Kamil Stoch, który już po pierwszych kwalifikacjach był liderem Raw Air i tego tytułu nie oddał. – Cel na jutro to po prostu dobre skoki, dobra zabawa i cały czas trzymanie się po prostu swojego planu – mówił.
Czytaj także: Polacy drudzy w konkursie drużynowym. Norwegowie z rekordową przewagą!