W ostatnich dniach cała Polska żyła sprawą Tomasza Komendy, który spędził w więzieniu 18 lat za zbrodnię, której najprawdopodobniej nie popełnił. Sytuacja ta zwróciła uwagę na innych więźniów, co do których winy istnieją duże wątpliwości.
Tomasz Komenda w ubiegłym tygodniu wyszedł na wolność. Moment, w którym sąd ogłosił jego zwolnienie z aresztu zostanie z pewnością zapamiętany na długo. Nie jest tajemnicą, że sprawa Komendy nie jest jedyną, co do której istnieją duże wątpliwości. Jak informuje Onet, podobne wątpliwości istnieją w przypadku Adama Dudały, który 17 lat temu skazany został na 25 lat pozbawienia wolności. Słusznie?
W 2001 roku Adam Dudała skazany został za popełnienie dwóch morderstw. Był on powiązany z półświatkiem przestępczym, jednak miał nie utrzymywać już z nim kontaktów w momencie popełnienia zbrodni. Mimo to, właśnie Adam Dudała został skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Powodem było wskazanie na winę „Adama z Warszawy” przez Sławomira R. „Woźnego”, znanego łomżyńskiego gangstera.
Adam Dudała został skazany, mimo iż w sprawie nie zgadzało się wiele elementów. Przede wszystkim „Woźny” nie podał nazwiska, a opis nie pasował do Dudały. Dziennikarze przede wszystkim zwracają uwagę na brak charakterystycznej narośli na głowie, którą ma skazany. Oprócz tego nie zgadzała się marka samochodu, a według świadków Adam Dudała miał w momencie popełnienia morderstw przebywać w Ustce.
Czytaj także: \"Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę!\" - generał August Emil Fieldorf \"Nil\
Dlaczego to właśnie on został skazany na 25 lat pozbawienia wolności? Tego nie wiadomo. Wątpliwości w tej sprawie mają nie tylko dziennikarze śledzący sprawę, ale również prawnicy oraz Helsińska Fundacja Spraw Człowieka. Czyżby miała powtórzyć się sprawa Tomasza Komendy i Adam Dudała będzie kolejną osobą, która w więzieniu niesłusznie spędziła 17 lat? Na razie zdecydowanie za wcześnie na takie stwierdzenia, jednak wiele wskazuje na to, że jego sprawa powinna zostać dokładnie rozpatrzona.