Nagła i niespodziewana śmierć Tomasza Chady, popularnego warszawskiego rapera, wstrząsnęła środowiskiem hip-hopowym. Odejście swojego kolegi skomentował jeden z weteranów sceny, Jacek „Tede” Graniecki.
Informacja o śmierci Tomasza Chady została ogłoszona dziś. Do publicznej wiadomości podali ją przedstawiciele wytwórni Step Records, w której raper wydawał swoje płyty.
W nocy z soboty na niedzielę zmarł Tomasz Chada, wieloletni reprezentant Step Records, a przede wszystkim nasz Przyjaciel. Pogrążeni w smutku, prosimy o okazanie szacunku Rodzinie Tomka w tym bardzo trudnym czasie. Ekipa Step Records – czytamy na profilu Chady w serwisie Facebook.
Według doniesień katowickiego oddziału „Gazety Wyborczej” Chada trafił do szpitala w Mysłowicach w zeszłą środę. Wcześniej, najprawdopodobniej pod wpływem środków psychoaktywnych, wyskoczył z trzeciego piętra przez okno. W niedzielę raper miał wpaść w szał i niszczyć szpitalny sprzęt. Po tym zdarzeniu przewieziono go do szpitala psychiatrycznego w Rybniku. Lekarze wezwali policjantów, którzy go skuli. Niewiele to jednak pomogło. W asyście mundurowych mężczyzna został przewieziony do szpitala psychiatrycznego w Rybniku. Podczas badań na izbie przyjęć zmarł. Prokuratura w poniedziałek wszczęła śledztwo w tej sprawie – czytamy na portalu internetowym katowickiego oddziału „Gazety Wyborczej”.
Śledztwo w całej sprawie wszczęła prokuratura.
Tede: Nie wierzę, że to się stało
Głos ws. śmierci Tomasza Chady zabrał jego kolega z branży, Jacek „Tede” Graniecki. Weteran polskiej sceny hip-hop zamieścił w serwisie Facebook wpis, w którym przyznał, że nie wierzy w to, co się wydarzyło.
NIE WIERZĘ, ŻE TO SIĘ STALO. TRAGEDIA & BARDZO PROSZĘ O POWŚCIĄGLIWOŚĆ W KOMENTARZACH – napisał. „Tede” dołączył do swojego komentarza link do utworu, który wiele lat temu nagrał z Chadą.
źródło: Facebook, wMeritum.pl
Fot. YouTube/TEDEWIZJA