Gol Piotra Zielińskiego, który zapewnił nam zwycięstwo w meczu z Koreą Południową wprawił kibiców w euforię. Nie wszyscy jednak po zakończeniu starcia z Azjatami byli w dobrym nastroju. Wśród tych osób był m.in. Robert Lewandowski, który w pomeczowej rozmowie z reporterką TVP Sport, Sylwią Dekiert, przyznał, że nie jest zadowolony z gry biało-czerwonych.
Robert Lewandowski przyznał, że jest zadowolony z faktu, iż to właśnie jemu udało się strzelić pierwszą bramkę na zmodernizowanym Stadionie Śląskim. Tutaj jest historia, odbywały się tu wielkie mecze. Zawsze atmosfera była wspaniała i dziś również fajnie było grać na ten murawie i przy tych kibiców. Już na początku meczu czuło się taki dreszczyk, że dzieje się tu coś specjalnego. Wiadomo, że są to mecze towarzyskie, ale czasami ta magia stadionu powoduje to, że nakręca nas to jeszcze bardziej – powiedział kapitan reprezentacji, który w starciu z Koreą Południową zagrał 45 minut.
Lewandowski odniósł się również do kwestii gry biało-czerwonych. Przyznał, że kadra ma wiele do poprawy jeżeli chodzi o przejście z obrony do ataku. Zwłaszcza jeżeli chodzi o wsparcie ofensywnych zawodników, bo czasami było go za mało i ciężko było cokolwiek zrobić – powiedział „Lewy”.
Po chwili reporterka zadała Lewandowskiego pytanie, czy ten jest zadowolony z przebiegu meczu. Piłkarz zdecydowanie odparł, że… nie.
Nie, nie, nie. To, że wygraliśmy to jest jedno, ale pod względem taktycznym i ustawienia widzę tutaj dużo do poprawy. Może to i dobrze, że straciliśmy dwie bramki, bo to też pokazało, że zawsze trzeba być skoncentrowanym do końca. Cały czas trzeba kreować tę grę, nam tego trochę zabrakło, ale bramka Piotrka Zielińskiego, to była taka „kropka nad i” – powiedział nasz snajper.
źródło: TVP Sport