Podczas tradycyjnej ceremonii obmycia nóg więźniom w Rzymie, papież Franciszek zaskoczył wszystkich swoim wyznaniem. Ujawnił jakie schorzenie mu doskwiera oraz przyznał, że bez zabiegu chirurgicznego się nie obejdzie.
Papież Franciszek niespodziewanie powiedział o swojej chorobie już na zakończenie całej ceremonii. Zwrócił się do więźniów, aby ci nie pozwolili rozmyć się ich nadziejom, tak jak zaćma rozmywa ostre widzenie. W tym momencie przyznał, że sam cierpi właśnie na zaćmę i czeka go operacja.
W moim wieku pojawiają się zaćmy i wtedy nie widzisz dobrze rzeczywistości. W przyszłym roku muszę poddać się operacji – takie słowa padły z ust Franciszka w trakcie jego wizyty w więzieniu Regina Coeli.
Słowa papieża szybko doczekały się potwierdzenia ze strony Watykanu. Zastępczyni rzecznika Stolicy Apostolskiej, Paloma Garcia Ovejero powiedziała, że Franciszek zmaga się z kataraktą i niezbędna będzie interwencja lekarzy w przyszłym roku. Dodała, że nie ma jeszcze ustalonej dokładnej daty zabiegu.
Czytaj także: Media: Papież Franciszek przeszedł operację. Wszystko odbyło się w tajemnicy
Podczas tradycyjnej ceremonii w Rzymie papież Franciszek obmył stopy 12 więźniom. Wśród nich były osoby pochodzące z różnych państw i wyznające różne religie. Wśród więźniów byli reprezentanci różnych religii. Pochodzili oni z Włoch, Filipin, Maroka, Mołdawii, Kolumbii, Nigerii i Sierra Leone. Do grupy należeli katolicy, muzułmanie, jeden prawosławny i jeden buddysta – poinformował Watykan.
Źródło: o2.pl
Fot.: wikimedia/Christoph Wagener