O włos od tragedii było tuż przed Świętami w Rzeszowie. Mężczyzna uratował życie 58-letniej kobiecie, która próbowała utopić się w rzece. Wszystko przez to, że odebrał pozostawiony przez nią telefon.
Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek w rejonie Olszynek w Rzeszowie. Mężczyzna wyprowadzał psa na spacer i przypadkowo natknął się na pozostawiony na ławce telefon. Gdy go odebrał, dowiedział się, że jego właścicielka chce popełnić samobójstwo.
Kobieta wieczorem wyszła z mieszkania informując, że chce popełnić samobójstwo. O sprawie została powiadomiona policja, która bezskutecznie próbowała ją odnaleźć. Jak informuje podkarpacka policja, mężczyzna, który odebrał telefon, zobaczył zanurzoną w rzece kobietę. „Telefonująca kobieta poinformowała, że jej koleżanka chce odebrać sobie życie, prawdopodobnie skacząc do Wisłoka. Mężczyzna spojrzał na rzekę i zobaczył zanurzoną w niej kobietę. Od razu ruszył z pomocą, wyciągnął ją na brzeg i zawiadomił pogotowie – czytamy.
Czytaj także: Kilka kryminalnych przypadków szlachty z województwa ruskiego w XVII wieku
58-letnia kobieta została przewieziona do szpitala. Była bardzo wyziębiona. Mężczyzna, który ją uratował wrócił do domu.
Czytaj także: Dlaczego nowa koszulka reprezentacji Polski jest taka droga? Oto wyjaśnienie