Atak sił koalicji na Syrię to sprawa, którą żyje dziś cały świat. Bardzo dużo pytań budzi postawa Rosji, która już wcześniej zapowiadała, że nie pozostawi amerykańskich działań bez odpowiedzi. Czy istnieje realna szansa, że Putin zwróci się przeciwko Polsce?
W sobotę około godziny 4 nad ranem czasu lokalnego rozpoczął się atak sił amerykańskich, brytyjskich i francuskich na Syrię. To odpowiedź na podejrzenie użycia broni chemicznej przez reżim Baszara al-Asada, do którego miało dojść w sobotę, 7 kwietnia. W szpitalu w Dumie we wschodniej Gucie koło Damaszku miał pojawić się gaz bojowy, w wyniku którego zginęło co najmniej 41 osób. Zachód oskarżył o przeprowadzenie ataku reżim Baszara al-Asada, a amerykański prezydent, Donald Trump zapowiedział, że syryjskie władze zapłacą za ten atak.
Amerykańskie, brytyjskie i francuskie siły zbombardowały cele związane z produkcją i przechowywaniem broni chemicznej. Zaatakowano ośrodek naukowy niedaleko Damaszku, ośrodek dowodzenia oraz magazyny znajdujące się w pobliżu Horns. Atak trwał około godziny i wykorzystano do niego ponad 100 rakiet. Jak poinformował James Mattis, sekretarz obrony narodowej USA, atak był jednorazowy, jednak Stany Zjednoczone nie wykluczają kolejnych.
Będzie odpowiedź Rosji?
Na atak zachodniej koalicji zareagowała już Rosja. Rzeczniczka tamtejszego MSZ, Maria Zacharowa w specjalnym oświadczeniu stwierdziła, że to atak na państwo, które od lat walczy z terrorem.
Z kolei Władimir Putin nazwał atak „aktem agresji przeciwko suwerennemu państwu”. Zaznaczył również, że bombardowania oznaczają kolejną humanitarną katastrofę dla Syrii, co może wywołać kolejną falę uchodźców.
Janusz Korwin-Mikke: „Mam nadzieję, że nie ma układu”
Czy istnieje realna szansa, by odwetem Rosji okazał się atak na Polskę. Słowa Janusza Korwin-Mikke na Twitterze wywołały olbrzymią dyskusję. Stwierdził on, że ma nadzieję na brak układu między Stanami Zjednoczonymi i Rosją.
Jak argumentował lider Wolności, Rosja mogłaby zaatakować Polskę poza miejscami, w których stacjonuje amerykańska armia, tak samo, jak zrobiły to Stany Zjednoczone w Syrii. „JE Donald Trump uległ amerykańskim jastrzębiom i kazał zaatakować alianta Rosji, Syrię – z wyjątkiem miejsc, gdzie stacjonują Rosjanie. Mam nadzieję, że nie ma układu, że w zamian Rosjanom wolno zaatakować sojusznika USA, Polskę (z wyjątkiem miejsc stacjonowania jednostek USArmy)” – napisał na Twitterze.
JE Donald Trump uległ amerykańskim jastrzębiom i kazał zaatakować alianta Rosji, Syrię – z wyjątkiem miejsc gdzie stacjonują Rosjanie. Mam nadzieję, że nie ma układu, że w zamian Rosjanom wolno zaatakować sojusznika USA, Polskę (z wyjątkiem miejsc stacjonowania jednostek USArmy) pic.twitter.com/9xAQwhK9C1
— Janusz.Korwin.Mikke (@JkmMikke) April 14, 2018