Do dramatycznego zdarzenia doszło w niedzielę w Rzezawie (woj. małopolskie). Mężczyzna staranował autem pięć osób. Jedna z nich zmarła. Świadkowie twierdzą, że po całym zdarzeniu kierowca wypowiedział wstrząsające słowa.
52-letni mężczyzna kierujący fiatem panda wjechał w niedzielę na chodnik przed kościołem i potrącił 5 osób. Cała scena rozegrała się na oczach pary młodej, która właśnie wychodziła ze świątyni.
Wypadek wydarzył się praktycznie obok naszej remizy, a w dodatku trzech naszych chłopaków było wśród gości uroczystości ślubnej i od razu przystąpili do akcji ratunkowej – mówi w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Mariusz Czarny z Ochotniczej Straży Pożarnej w Rzezawie.
Czytaj także: Kierowca doznał ataku. W wypadku zginęła piesza
Nie przypominam sobie podobnie tragicznego zdarzenia na naszym terenie – dodał.
Dwaj mężczyźni wsiedli do auta, by dogonić uciekającego sprawcę. Kilka osób ruszył za nim pieszo. Ostatecznie zatrzymano go 150 metrów dalej. Świadkowie twierdzą, że w momencie ujęcia kierowca wypowiedział wstrząsające słowa. Miał bowiem oświadczyć, że wjeżdżając w rowerzystów i przechodniów chciał „posprzątać chodnik z ludzi wychodzących z kościoła”.
Policja informuje, że mężczyzna nie był w stanie upojenia alkoholowego. Nie wiadomo natomiast czy nie zażył środków odurzających. Pobrano mu krew i poddano ją analizie w tym celu.
źródło: OSP Rzezawa, Gazeta Krakowska
Fot. OSP Rzezawa