Na łamach „Wall Street Journal” ujawniono szokującą informację o planach Donalda Trumpa dotyczących niedawnego bombardowania celów w Syrii. Okazuje się, że według wcześniejszych zamierzeń, celem ataku miały być rosyjski i irańskie bazy w Syrii. Ostatecznie do zmiany decyzji miał prezydenta nakłonić szef Pentagonu James Mattis.
Amerykańska gazeta opisuje trzy warianty militarnej interwencji w Syrii, o których Donald Trump usłyszał od szefa Pentagonu Jamesa Mattisa. Pierwsza z nich zakładała precyzyjne uderzenia w placówki związane z produkcją broni chemicznej. Drugą opcją był atak na wiele celów, w tym obiekty badawcze i wojskowe centra dowodzenia.
Najbardziej sensacyjna jest jednak trzecia opcja, której scenariusz zakładał przeprowadzenie ataku na rosyjską obronę powietrzną w Syrii. Jak przekonuje „WSJ”, miało to na celu „osłabienie wojskowego potencjału reżimu syryjskiego”.
Co więcej, Donald Trump miał początkowo upierać się właśnie przy najdalej idącym wariancie trzecim. Prezydent nalegał na przeprowadzenie ataku na rosyjskie i irańskie bazy na terenie Syrii. Spotkało się to ze sprzeciwem Mattisa, który obawiał się ewentualnego odwetu ze strony Rosji. Ostatecznie Trump zatwierdził więc „plan hybrydowy”, czyli atak na wiele celów.
Czytaj także: Rosja zaatakuje Polskę w odwecie za amerykańskie bombardowania w Syrii? Te słowa wywołały olbrzymią dyskusję!
Źródło: rmf24.pl
Fot.: wikimedia/kreml.ru