Przed Barnevernetem, czyli Norweskim Urzędem do spraw Ochrony Dzieci próbuje uciec Silje Garmo. Norweżka stara się o azyl w Polsce, a jej sprawą zajęło się Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Cała sprawa zaczęła się w 2016 roku, kiedy to Silje Garmo została odebrana pierwsza córka. Wówczas ojciec jej dziecka, który przez wiele lat zasiadał w norweskim parlamencie, oskarżył matkę o to, że w czasie ciąży nadużywała leków przeciwbólowych.
Po tym, jak Garmo ponownie zaszła w ciążę, jej wyniki badań były monitorowane przez Norweski Urząd do spraw Ochrony Dzieci, czyli Barnevernet. I chociaż wyniki badań Norweżki były bez zarzutu, ponownie wszczęto postępowanie w sprawie odebrania jej drugiej córki. Powodem jest jedynie dochodzenie w sprawie starszej, obecnie 13-letniej córki.
Silje Garmo została zabrana do ośrodka Barnevernet, skąd udało jej się uciec. Norweżka dotarła wraz z córką do Polski, gdzie obie ubiegają się o azyl. Ich sprawa trafiła do Urzędu do spraw Cudzoziemców, a teraz została przekazana do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Rozpatrywanie wniosku o azyl może potrwać pół roku.
Czytaj także: W obronie prawdy historycznej. Walczymy o dobre imię cichociemnego i żołnierza NSZ, Leonarda Zub-Zdanowicza!
Norweżce pomagają prawnicy stowarzyszenia Ordo Iuris, którzy uważają, że w tym przypadku złamany został artykuł 8 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Dziś pierwsze urodziny małej Norweżki, która wraz z mamą schroniła się w Polsce przed norweskim urzędem ds. dzieci Barnevernet. .@OrdoIuris wspiera Silje Garmo w staraniach o azyl w Polsce. Więcej: https://t.co/wBME6Etow5. pic.twitter.com/VKunFXZyRL
— Instytut Ordo Iuris (@OrdoIuris) January 24, 2018
Czytaj także: Cezary Pazura przejdzie operację. Jego żona odwołuje wszystkie występy!