Młody kierowca na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w inny samochód i dachował. W zdarzeniu ucierpiał znajomy 20-latka oraz kierująca drugim samochodem biorącym udział w wypadku. Policjanci ustalili, że sprawca wypadku był pod wpływem alkoholu. Zdarzenie nagrała kamera monitoringu.
W minioną sobotę nad ranem, w Żorach przy ulicy Folwareckiej doszło do poważnego wypadku, który spowodował pijany, młody kierowca. Jak wstępnie ustalili policjanci 20-latek, kierując oplem na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwny pas ruchu i tam zderzył się z hyundaiem, po czym dachował.
W wyniku zdarzenia ucierpiał jeden z pasażerów opla, który wypadł z samochodu oraz kobieta kierująca drugim z pojazdów. Oboje trafili do szpitala z poważnymi obrażeniami ciała.
Policjanci przebadali młodego kierowcę na alkomacie, który wykazał u niego blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Ustalili też, że 20-latek wraz ze znajomymi wracał z nocnej imprezy.
Policjanci zamieścili w sieci nagranie z kamery monitoringu ku przestrodze.
Kierowco, włącz myślenie! ? Piłeś? Nie jedź! ❌ @PolskaPolicja
#Żory #wypadek #rozsądek #policja
➡️ https://t.co/ugV8DtzqXn pic.twitter.com/UtbJo6QEDb— Policja Śląska (@PolicjaSlaska) 23 kwietnia 2018
20-latek stracił już prawo jazdy i usłyszał zarzuty. Prokurator objął go policyjnym dozorem i zastosował poręczenie majątkowe. Za spowodowanie wypadku według obowiązujących przepisów kierowcy grozi nawet do 3 lat więzienia, w przypadku 20-latka kara ta jednak, ze względu na stan nietrzeźwości, będzie wyższa.
Źródło; Fot.: policja.pl