Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweeka”, skomentował śmierć Alfiego Evansa. Przy okazji dziennikarz wyprowadził cios w kierunku prezydenta Andrzeja Dudy.
Lis zamieścił wpis na swoim profilu Twitter. Biedny Alfi nie żyje. Lekarze mieli rację. Pan Duda znowu się wygłupił. Szkoda tylko, że z taką pasją jak Alfiego nie bronił TK i sądów, ale to wymagałoby odwagi a nie Twittera – napisał.
Biedny Alfi nie żyje. Lekarze mieli rację. Pan Duda znowu się wygłupił. Szkoda tylko, że z taką pasją jak Alfiego nie bronił TK i sądów, ale to wymagałoby odwagi a nie Twittera.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 28 kwietnia 2018
W swoim wpisie Lis nawiązał do komentarza Andrzeja Dudy, który przed kilkoma dniami apelował o ratunek dla Alfiego Evansa.
Alfie Evans musi zostać ocalony. Jego dzielne, małe ciało po raz kolejny udowodniło, że cud życia może być silniejszy od śmierci. Możliwe, że wszystko, czego teraz potrzeba, to odrobina dobrej woli ze strony decydentów. Alfie, modlimy się za ciebie i za twój powrót do zdrowia! – pisał prezydent.
Walka dobiegła końca
Informację o śmierci 2-latka przekazała matka chłopca, Kate James. Kobieta zamieściła wpis na oficjalnej grupie, w której zrzeszali się ludzie wspierający chłopca i jego rodziców w walce o życie.
Nasze dziecko rozwinęło skrzydła dzisiaj o 2:30. Mamy złamane serca. Dziękujemy wszystkim za wsparcie – napisała.
Alfie Evans cierpiał na niezidentyfikowaną chorobę neurologiczną, która zniszczyła 70% jego mózgu. Brytyjscy specjaliści byli zgodni – zamiany są nieodwracalne, a śmierć chłopca jest pewna. Wyniki raportu medycznego wskazywały, że dziecko jest pozbawione zmysłu wzroku, słuchu, smaku i dotyku.
Decyzją lekarzy, którą podtrzymał brytyjski sąd, chłopiec został odłączony od aparatury, jednak zaczął samodzielnie oddychać.
Początkowo rodzice chcieli zabrać dziecko do Włoch (Alfie otrzymał od włoskiego rządu tamtejsze obywatelstwo), jednak zgody na to nie wyraził brytyjski sąd. Pod szpitalem, w którym leży chłopiec zebrały się setki osób domagające się wydania zgody na transport dziecka na Półwysep Apeniński.
Po kilku odmowach rodzice zrezygnowali z prób wywiezienia chłopca. Ojciec Alfiego oświadczył, że chcą po prostu zabrać syna do domu. Ponadto poprosił wszystkich zgromadzonych, aby wrócili do swojego codziennego życia.
27 kwietnia dziennikarze TVP Info poinformowali, że chłopiec ma poważne problemy z oddychaniem, a lekarze wyrazili gotowość podłączenia go do aparatury. Niestety, 28 kwietnia o godzinie 2:30 Alfie Evans zmarł.
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. YouTube/publicystykatvp