Sobotni koncert zespołu Metallica w krakowskiej Tauron Arenie przeszedł już do historii. Grupa zgotowała polskim fanom niespodziankę i zagrała kultowy przebój „Wehikuł czasu”. Głos w sprawie zabrali przedstawiciele zespołu Dżem, którzy nie kryli zaskoczenia i zadowolenia.
Kraków był gospodarzem kolejnego koncertu Metalliki w ramach trasy WorldWired. Zespół podczas niej promuje głównie piosenki z krążka pt. „Hardwired… To Self-Destruct”. W Tauron Arenie zabrzmiały jednak również inne kultowe utwory, jak „Nothing Else Matters” czy „Enter Sandman”.
Wiele wskazywało również na to, że Metallica sprawi niespodziankę polskim fanom i zagra jeden z rodzimych utworów. Tak było między innymi w Pradze, gdzie zabrzmiał „Jozin z Bazin” czy w Budapeszcie, gdzie zespół zagrał utwór grupy Tankcsapda pt. „A Legjobb Mereg”. Długo zastanawiano się, na co Metallica postawi w Polsce. Wśród sondaży zdecydowanie wygrywały piosenki zespołu Dżem, na czele z „Whisky moja żono”. Ostatecznie grupa postawiła na inny kultowy kawałek zespołu Dżem – „Wehikuł czasu”.
Dżem: „Absolutnie nie mieliśmy pojęcia”
A jak na występ Metalliki zareagowała sama grupa? Menedżer zespołu Dżem, Leszek Martinek zdradził w rozmowie z Onetem, że grupa nie wiedziała o wyborze. – Absolutnie nie mieliśmy pojęcia, że do takiego wykonania dojdzie. Jesteśmy oczywiście bardzo zadowoleni z wyboru Metalliki – stwierdził.
Wybór skomentował również jeden z autorów przeboju, Adam Otręba. – To, co słyszę, bardzo mi się podoba. Może trochę szkoda, że nie wykonali tego w pełnym składzie, ale oczywiście zdaje sobie sprawę, że przyjęli taką a nie inną konwencję i podobnie robią w innych krajach. Brzmi to świetnie, nawet jeśli słychać, że jest to grane trochę ad hoc, na chybcika. Ale trudno, by było inaczej – mówił.
Czytaj także: Maryla Rodowicz atakuje prezesa TVP. „Wykorzystał mnie i moją naiwność”