Pijana matka odwoziła córkę do szkoły. Podczas badania stanu trzeźwości zabrakło skali na alkosensorze. Prawidłowa reakcja świadka oraz szybkie i zdecydowane działanie policjantów zapobiegły tragedii na drodze.
8 maja 2018 roku około 8:00 oficer dyżurny łódzkiej policji został powiadomiony przez 46-letniego mężczyznę o zatrzymaniu na ul. Zbocze nietrzeźwej kierującej. Z relacji świadka wynikało, że osoba kierująca samochodem bmw poruszała się od krawężnika do krawężnika. Gdy pojazd zatrzymał się, z auta wysiadło dziecko. Nie czekając na dalszy rozwój sytuacji podbiegł do auta. Za kierownicą siedziała kobieta, od której wyczuł alkohol. Mężczyzna natychmiast zabrał kluczyki ze stacyjki i wezwał mundurowych. W trakcie oczekiwania na patrol drogówki podjechał kierujący hyundaiem, który oświadczył że chwilę wcześniej zatrzymane bmw uderzyło w jego auto.
Policjanci zweryfikowali stan trzeźwości kobiety. Na urządzeniu zabrakło jednak skali na wyświetlenie wyniku.
Czytaj także: Pijana matka wiozła dziecko do szkoły. Miała... 4 promile
Funkcjonariusze wraz z kobietą pojechali do najbliższego komisariatu, gdzie ponownie przeprowadzili badanie 42-latki. Okazało się, że miała w organizmie ponad 4 promile alkoholu. Policjanci mając na uwadze, że dziecko kobiety nadal przebywało w szkole, wezwali do placówki ojca dziewczynki, który zaopiekował się córką. Kobieta została przewieziona do izby wytrzeźwień, a jej auto odholowano na parking strzeżony. Po wytrzeźwieniu odpowie za spowodowanie kolizji oraz kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i bez wymaganych dokumentów. Grozi jej kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Źródło: policja.pl