Choć brzmi to irracjonalnie, to jednak może stanowić poważne zagrożenie. Okazuje się, że elementy elewacji wieżowca Warsaw Spire tak odbijają i skupiają promienie Słońca, że dochodzi do niebezpiecznych incydentów. Po raz kolejny wezwano straż pożarną do zaparkowanego skutera, który… zaczął się roztapiać.
Straż pożarna we wtorek wezwana została pod Warsaw Spire, gdzie dymił się skuter zaparkowany przed wieżowcem u zbiegu Grzybowskiej i Towarowej na Woli.
Jak się okazało, wszystko za sprawą metalowego daszka nad głównym wejściem do biurowca. Skupia i odbija promienie słoneczne tak, że w niektórych miejscach przed budynkiem temperatura wzrasta do 150 stopni Celsjusza. To spowodowało, że plastikowe elementy skuterów, zaczęły się topić.
Sprawą zainteresował się burmistrz Woli ponieważ to nie pierwszy taki przypadek. Do podobnego zdarzenia doszło już w sierpniu ubiegłego roku. Do tej pory nic z tym nie zrobiono, co wyjątkowo nie spodobało się Krzysztofowi Strzałkowskiemu, burmistrzowi Woli.
Zwróciłem się do Straży Pożarnej i Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego ws. skupiającej światło elewacji biurowca WarsawSpire na Woli. Oczekuję pilnej reakcji tych służb w tej sprawie. – napisał na Twitterze i zamieścił skan pisma jako potwierdzenie.
Zwróciłem się do @Kw_PSP_Wwa i #PINB ws. skupiającej światło elewacji biurowca #WarsawSpire na #Wola. Oczekuję pilnej reakcji tych służb w tej sprawie. pic.twitter.com/LxvIRe1iYZ
— K.Strzałkowski (@KStrzalkowski) 9 maja 2018
Rozumiem, że możliwe obrażenia pieszych od nagrzanego do czerwoności chodnika już nie są brane pod uwagę? Zarządca budynku od roku wie o sprawie czas na działania lub kary #PINB
— K.Strzałkowski (@KStrzalkowski) 9 maja 2018
Źródło: wprost.pl; Twitter
Fot.: wikimedia/AGC Glass Europe