Kamil Wilczek zdobył dwa gole w finałowym meczu Pucharu Danii, w którym jego Broendby Kopenhaga zmierzyło się z Silkeborgiem. Polak i jego koledzy zwyciężyli 3-1 i wznieśli do góry trofeum.
Mecz zaczął się nie po myśli ekipy z Kopenhagi. Prowadzenie objęli bowiem gracze Silkeborga. Strzelcem gola był w 33. minucie spotkania Davit Skhirtladze. Stracony gol obudził graczy Broendby, którzy dwie minuty później, za sprawą Roeckera, doprowadzili do wyrównania.
Jeszcze przed przerwą, a dokładnie w 41. minucie gry, na 2-1 podwyższył reprezentant Polski, Kamil Wilczek, który swój wyczyn powtórzył w 90. minucie notując tym samym drugie trafienie w tym spotkaniu.
Czytaj także: Pamiętacie jeszcze Bartka Kapustkę? Właśnie zdobył kapitalnego gola
Po końcowym gwizdku stadion oszalał, a radość fanów była jeszcze większa, gdy piłkarze Broendby wznieśli trofeum do góry.
Feta kontynuowana była także poza stadionem. W sieci opublikowane zostało wideo, na którym morze fanów w żółtych koszulkach (barwy Broendby)… śpiewa piosenkę na cześć Kamila Wilczka. „Wilczek’s on fire!” – niosło się po okolicy.
To trzeba zobaczyć!
Wilczek’s on fire!#danishcup #BIFsif #Brøndby #brøndbyif #brøndbyhjerne pic.twitter.com/Fb5aurBibM
— Frederik Lundberg (@flundberg) 10 maja 2018
Kamil Wilczek trafił do Danii po nieudanej przygodzie we włoskim Capri. W tym sezonie w koszulce Broendby zanotował 37 spotkań, w których zdobył 20 bramek. Polak cały czas walczy o wyjazd na mundial do Rosji i liczy, że przekona do siebie Adama Nawałkę, który ostatecznie znajdzie dla niego miejsce w 23-osobowej kadrze drużyny narodowej.
źródło: Twitter