Sebastian Staszewski, dziennikarz portalu Sport.pl, podał nowe informacje ws. Kamila Glika. Wcześniej PZPN poinformował, że zawodnik AS Monaco wyleci do Nicei na badania.
Staszewski informuje, że Glik wyjechał już do Warszawy skąd uda się do Nicei. Tam przejdzie szczegółowe badania, po których okaże się, jak długa przerwa czeka obrońcę AS Monaco. Dziennikarz nie ukrywa, że obecnie w sztabie kadry dominuje nastawienie, iż to Marcin Kamiński, zawodnik VfB Stuttgart, pojedzie na mundial za popularnego „Gliksona”.
„Kamil Glik pojechał już do Warszawy. Jutro leci do Nicei. Tam okaże się czy czeka go leczenie zachowawcze (przerwa 4 tyg) czy operacja (8 tyg)” – napisał Staszewski. „Sytuacja jest ciężka i nastawienie jest takie, że jednak Marcin Kamiński” – dodał.
Czytaj także: Kamil Glik nie pojedzie na mundial?! \"Sytuacja poważna, pojechał do szpitala\
Dziennikarz dodaje, że w sytuacji, gdyby Marcin Kamiński faktycznie zastąpiłby Glika, wówczas musiałby zostać przebadany i oficjalnie potwierdzony przez lekarza FIFA.
Kamil Glik pojechał już do Warszawy. Jutro leci do Nicei. Tam okaże się czy czeka go leczenie zachowawcze (przerwa 4 tyg) czy operacja (8 tyg).
Sytuacja jest ciężka i nastawienie jest takie, że jednak Marcin Kamiński.
Jeśli tak będzie to MK będzie musiał potwierdzić lekarz FIFA
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) June 4, 2018
Kamil Glik doznał kontuzji barku podczas dzisiejszego treningu. W trakcie gry w siatkonogę Glik chciał uderzyć piłkę przewrotką, jednak zrobił to tak niefortunnie, iż upadł na bark. Osoby, które widziały całe zdarzenie na żywo informowały, że na pierwszy rzut oka uraz wyglądał bardzo poważnie. Potwierdziły to pierwsze badania, według których zawodnika czeka miesięczna przerwa. Zawodnik AS Monaco znalazł się jednak w kadrze na mundial, ponieważ lista zawodników, którzy pojadą na turniej musiała zostać zgłoszona w FIFA do godziny 12.
źródło: Twitter/Sebastian Staszewski
Fot. YouTube/As Monaco