Jarosław S. pseudonim „Masa” znany jest przede wszystkim jako najsłynniejszy polski świadek koronny. Zasłynął jednak również nieprzeciętną siłą, co już wkrótce może zaowocować nowym rekordem świata w wyciskaniu.
„Masa” udzielił w ostatnim czasie wywiadu „Super Expressowi”. Opowiedział w nim między innymi o historii swoich przygotowań do mistrzostw świata. „Chcę się przygotować i w końcu zdobyć mistrzostwo świata. Rz się przygotowywałem do mistrzostw świata, wycisnąłem 270 kg. Nie ułożyło się po mojej myśli, nie dostałem karty zawodniczej. Wtedy całą grupę strongmanów zdyskwalifikowali” – opowiadał.
Okazuje się, że najsłynniejszy polski świadek koronny wcale nie porzucił zamiaru zdobycia rekordu świata. „Jak skończyłem 50 lat, czyli 5 lat temu, 237,5 kg to był rekord w mojej kategorii, więc ja bym go wywalił w kosmos” – stwierdził.
„Masa” wyznał, że obecnie dla niego kwestia pobicia rekordu świata pozostaje tylko formalnością. „Jestem wyjątkowym talentem jeśli chodzi o siłę. Na treningu bawię się rekordem świata. Pozostaje formalność. Na pewno ogłoszę to, że zdobyłem mistrzostwo świata. Ciągle w sztosie i nie ma okresów przygotowawczych. Ja jestem zawsze gotowy bić rekord” – mówił.
Do sklepów w całej Polsce wkrótce trafi najnowsza książka Jarosława S. pod tytułem „Masa. Od pakera do gangstera”. Poznamy w niej kolejne fakty z przeszłości znanego świadka koronnego.
Czytaj także: Agent FBI robił salto w barze i upuścił pistolet. Broń wystrzeliła! [WIDEO]