W elektrowni jądrowej znajdującej się w pobliżu miasta Paks na Węgrzech doszło do awarii. Jedna z turbin została błyskawicznie wyłączona i teraz uszkodzony blok pracuje z dwa razy mniejszą wydajnością.
Elektrownia w pobliżu Paks na południe od Budapesztu została zbudowana w 1982 roku. Jej cztery bloki produkują niemal połowę energii elektrycznej, która konieczna jest do zaopatrywania całego kraju. Mimo to, władze węgierskie planują jej rozbudowę, która przy wsparciu Rosji ma zostać zrealizowana w latach 2026-2027.
Teraz jednak w budynku doszło do awarii turbiny jednego z bloków. Została ona natychmiast wyłączona i blok pracuje z połową wydajności. Tak będzie do momentu, gdy awaria zostanie trwale naprawiona.
Jak informują węgierskie władze, awaria nie ma wpływu na bezpieczeństwo ludzi i środowiska. W specjalnym oświadczeniu potwierdza to również sama spółka. „Wydarzenie nie wpłynęło na bezpieczeństwo nuklearne” – czytamy.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany