Hanna Lis po raz kolejny wymierzyła cios pod adresem Magdaleny Ogórek. Sytuacja miała miejsce na Twitterze, gdzie panie ścierały się ze sobą już kilkakrotnie.
„Skacząc po kanałach, wdepnęłam w szambo. Program z publicznością. 99,9% hejtuje Marsz Rowności i LGBT. Padają nawet porównania gejów i lesbijek do zoofili. Prowadzi była kandydatka SLD na prezydenta. Gdyby nie to, że nawołuje się do nienawiści, powiedziałabym Kabaret Polska” – napisała Lis nawiązując do prowadzonego przez Ogórek programu „Studio Polska” na antenie TVP Info.
Skacząc po kanałach, wdepnęłam w szambo. Program z publicznością. 99,9% hejtuje #MarszRowności i LGBT. Padają nawet porównania gejów i lesbijek do zoofili. Prowadzi była kandydatka SLD na prezydenta. Gdyby nie to, że nawołuje się do nienawiści, powiedziałabym Kabaret Polska.
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) 9 czerwca 2018
Na wpis Hanny Lis zareagowała Ogórek, która odpowiedziała jej na swoim profilu społecznościowym. „„Skacząc po kanałach” – dobre. Siedzi Pani przyklejona do telewizora, gdy prowadzę programy i dokładnie tak samo non stop sprawdza Pani mojego Instagrama, którego też Pani nie rozumie, bo tam 50% stanowią wpisy o książkach, sztuce i operze, a taka wiedza Panią parzy” – skomentowała.
„Skacząc po kanałach” – dobre. Siedzi Pani przyklejona do telewizora, gdy prowadzę programy i dokładnie tak samo non stop sprawdza Pani mojego Instagrama, którego też Pani nie rozumie, bo tam 50% stanowią wpisy o książkach, sztuce i operze, a taka wiedza Panią parzy. https://t.co/tgqs7EqNcm
— Magda Ogórek (@ogorekmagda) 9 czerwca 2018
Kolejne spięcie
To nie pierwsza sytuacja, gdy Hanna Lis i Magdalena Ogórek ścierają się ze sobą na Twitterze. Na początku maja małżonka Tomasza Lisa zamieściła wpis, w którym nawiązała do sprawy dziennikarki Joanny Racewicz, która została zwolniona z TVP po tym, jak zarzucono jej promowanie zewnętrznej marki. Lis zamieściła zdjęcia Ogórek, na których ta oznacza firmy odzieżowe.
„„Przypomnijcie mi: za co Aśka Racewicz straciła pracę w TVP? Było coś o lokowaniu produktu na Instagramie, o ile dobrze kojarzę…? Może @KurskiPL pamięta? To jak to działa? Lepszy sort może?” – napisała.
Przypomnijcie mi: za co Aśka Racewicz straciła pracę w TVP? Było coś o lokowaniu produktu na Instagramie, o ile dobrze kojarzę…?? Może @KurskiPL pamięta? To jak to działa? Lepszy sort może? ?♀️ pic.twitter.com/uMYiBCyVp0
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) 7 maja 2018
Do całej sprawy postanowiła odnieść się Magdalena Ogórek. Dziennikarka TVP Info udzieliła w tej sprawie komentarza portalowi wirtualnemedia.pl.
„Szanowni Państwo, jak doskonale wiecie, bardzo cenię sobie swoich Widzów. Czytam wszystkie tweety po programach, staram się odpowiadać na setki listów, jakie spływają do redakcji. Informacje na moim prywatnym Instagramie są odpowiedzią na prośby wielu Pań – nie sposób odpowiedzieć każdej z osobna. Takie oznaczenia to częsta praktyka na Instagramie” – powiedziała i dodała, że nie pobiera za to żadnego wynagrodzenia.
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. TVP Info screen