Porażką zakończył się drugi występ Tomasza Oświecińskiego na gali federacji KSW. Podczas piątkowej gali aktor uległ debiutującemu w formule MMA, Erko Junowi. Czy drugi pojedynek w klatce był dla popularnego „Stracha” ostatnim?
Początek walki był zdecydowanie na korzyść Oświecińskiego. Popularny „Strachu” bombardował swojego rywala ciosami. Jun, debiutujący w formule MMA Bośniak, był na skraju porażki.
Po kilku „bombach” rywal Oświecińskiego ocknął się i przeszedł do kontrataku. Jun zaprezentował wyjątkową skuteczność, ponieważ w drugiej minucie i 22 sekundzie wyprowadził na szczękę „Stracha” potężny cios. Po tym uderzeniu Polak padł na ring i już się nie podniósł. Sędzia zakończył pojedynek, a Bośniak mógł świętować swoje pierwsze zwycięstwo w formule MMA.
IT’S OVER! Erko Jun stops Tomasz Oświeciński in the 1st round! #KSW44 pic.twitter.com/FRhVX9S7tk
— KSW (@KSW_MMA) 9 czerwca 2018
Dwa dni po walce Oświeciński zamieścił na Facebooku wpis, w którym podzielił się ze swoimi fanami emocjami, które towarzyszyły mu w trakcie i po zakończeniu pojedynku.
„Ja już w domu. Wczoraj niestety nie poszło po mojej myśli. Nie pokazałem swoich umiejętności, to jest waga ciężka i jeden cios zdecydował o wszystkim. Gratulacje dla Erko Jun. Dziękuję tym, co mnie wspierali” – napisał.
Aktor odniósł się również do swojej przyszłości w federacji KSW. Nie przyznał jednoznacznie, że walka z Junem była jego ostatnią, jednak w zamieszczonym przez niego wpisie dało się wyczuć duży sceptycyzm, co do kolejnych pojedynków. „Co dalej z moimi walkami? Nie wiem, mam mieszane uczucia, czas pokaże…” – oświadczył.
źródło: Facebook, Twitter
Fot. Tomasz Oświeciński – Facebook