„Nie mamy w Unii Europejskiej zdecydowanych sojuszników, poza jednym, który jest enfant terrible, a my już żeśmy go przegonili jako Polska” – powiedziała unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego i przemysłu Elżbieta Bieńkowska w rozmowie na antenie TOK FM.
Spór na linii Warszawa-Bruksela w dalszym ciągu nie został zażegnany. Oficjalnie obie strony nadal nie wykluczają porozumienia, jednak z wypowiedzi polityków PiS można wywnioskować, że szansa na kompromis oddala się coraz bardziej. W środę temat ten został poruszony w Poranku Radia TOK FM, w którym wystąpiła Elżbieta Bieńkowska.
„Ten dialog trwa, chociaż może po stronie polskiej jest jakieś dziwne wyobrażenie, że można pewnymi pozorowanymi, kosmetycznymi ruchami, związanymi z systemem praworządności, np. publikowaniem wyroków TK, które teraz są nieadekwatne do sytuacji przekonać tych, którzy się tutaj tym zajmują, że wszystko jest w porządku” – powiedziała unijna komisarz.
Bieńkowska: Morawiecki nie przekona UE, że należy nam się silna pozycja, bo mieliśmy Kopernika https://t.co/ldJMk317Q0 #TOKFM
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
— Radio TOK FM (@Radio_TOK_FM) 13 czerwca 2018
„My w tej chwili nie jesteśmy słyszalni”
Bieńkowska przyznała, że podczas rozmów w Komisji Europejskiej poruszała temat postępowania polskich władz. Jej zdaniem rządzący uważają, że zwycięstwo w wyborach pozwala im „robić, co się chce”. Jednak duża część społeczeństwa tak nie myśli. Komisarz zapewniła również, że starała się walczyć o polskie interesy w Brukseli.
„Pozycja, reputacja Polski została zrujnowana. Jakkolwiek by głośno pan premier na swoich spotkaniach nie mówił, że Kopernik też był Polakiem i że mamy Konopnicką, i że w związku z tym musimy być w gronie najsilniejszych krajów unijnych, to to sytuacji nie zmieni” – przekonuje Bieńkowska.
„Nie mamy w Unii Europejskiej zdecydowanych sojuszników, poza jednym, który jest enfant terrible, a my już żeśmy go przegonili jako Polska. Wiemy, że jak Timmermans rozmawiał z ministrami europejskimi na temat Polski, to wszystkie kraje europejskie bardziej lub mniej zdecydowanie, ale go poparły. My w tej chwili nie jesteśmy słyszalni i słuchani” – dodała.