Paweł Kukiz w rozmowie z „Plusem Minusem” opowiedział o swojej młodości i życiowych wyborach, które doprowadziły go do miejsca, w którym się obecnie znajduje. Przyznał, że udało mu się ułożyć życie dzięki dobrym radom jego ojca, Tadeusza Kukiza.
W rozmowie z „Plusem Minusem” Paweł Kukiz wyznał, że w młodości miał plan niczym Konrad Wallenrod. Chciał wstąpić do… Milicji Obywatelskiej, żeby „od środka rozwalić komunę”. „Jak kończyłem szkołę średnią, to sobie uroiłem, że pójdę do Wyższej Szkoły Oficerskiej w Szczytnie, by od środka rozwalić komunę. Na zasadzie takiego pułkownika Kuklińskiego, tyle że w milicji.” – wspomina Kukiz.
Od tego pomysłu odwiódł go jednak ojciec. „Mój ojciec posłuchał tych moich rojeń i powiedział: to droga do rewolucji, ale może wcześniej byś skończył prawo? Będziesz wiedział od teoretycznej strony, co zrobić.” – wspomina były muzyk.
Kukiz przyznaje, że gdyby nie posłuchał ojca, to jego życie mogło skończyć się tragicznie. „Gdyby nie mój ojciec, to może bym tam poszedł i później zapił się na śmierć albo się zastrzelił. Ewentualnie mnie by zastrzelono” – szczerze wyznaje.
Źródło: fakt.pl
Fot.: Youtube.com