Autograf od Roberta Lewandowskiego to marzenie niejednego kibica, a kiedy pojawi się okazja by go zdobyć, można stracić głowę. Przekonała się o tym jedna z wolontariuszek pracujących przy Mistrzostwa Świata. Rosjanka otrzymała co prawda autograf polskiego gwiazdora, ale przez niedopatrzenie znalazł się on na jej paszporcie.
Rosyjskie media opisują niefortunną sytuację, która wydarzyła się w Soczi, gdzie znajduje się przygotowująca się do pierwszego meczu reprezentacja Polski. Mimo, że grafik naszych piłkarzy jest w tej chwili napięty, to jednak udaje im się znaleźć czas dla fanów.
Po jednym z treningów Biało-Czerwonych do zawodników ustawiła się długa kolejka po autografy. Wśród nich znajdowała się wolontariuszka, która przez niedopatrzenie podała Robertowi Lewandowskiemu… paszport. Piłkarz składając kolejny z rzędu podpis długo się nie zastanawiał i złożył swoją sygnaturę również na dokumencie.
Czytaj także: Joanna Jędrzejczyk dla wMeritum.pl: Niektórzy chcą zrobić ze mnie złą osobę [WYWIAD]
Okazuje się, że Rosjanka ma teraz poważny kłopot. Mimo, że podpis Lewandowskiego znajdował się na ostatniej stronie paszportu, dokument trzeba wymienić. Mało tego, wolontariuszce grozi grzywna z tytułu uszkodzenia dokumentu. Dziewczyna nie jest jednak z tego powodu smutna. „Jestem zachwycona, że będę miała taką pamiątkę, od tak wielkiego sportowca” – powiedziała dziennikarzom.
Kiedy pierwszy mecz Polaków?
Drużyna pod wodza Adama Nawałki rozpocznie mundial od starcia z Senegalem, we wtorek o godz. 17.00. Dla afrykańskiej drużyny będzie to dopiero drugi w historii udział w Mistrzostwach Świata, jednak eksperci są zgodni – Polaków czeka ciężki sprawdzian.
Wiadomo, że selekcjoner Polaków nie będzie mógł skorzystać w tym meczu z Kamila Glika. Zawodnik dochodzi do siebie po urazie barku, którego nabawił się podczas jednego z treningów reprezentacji.