Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kazimierczak opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie listu, który warszawski przedsiębiorca otrzymał z Urzędu Skarbowego w Warszawie. Trzeba przyznać, że jego treść jest dość zaskakująca… Fiskus chce wiedzieć, dlaczego firma zarobiła mniej.
Naczelnik Drugiego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego w Warszawie w dokumencie z czerwca 2018 roku zwraca się do przedsiębiorcy ”z prośbą o złożenie wyjaśnień w zakresie spadku dochodów w 2017 r. w porównaniu z rokiem 2016”. Przedsiębiorca ma na odpowiedź siedem dni.
Oto autentyczny list Naczelnika Urzedu Skarbowego do przedsiebiorcy. To nie fejk! Proszę o wpisywanie propozycji odpowiedzi Panu Naczelnikowi pic.twitter.com/V4sMT2WHlK
— Cezary Kaźmierczak (@C_Kazmierczak) 21 czerwca 2018
Cezary Kazimierczak poprosił internautów o szybkie propozycje odpowiedzi na pytanie Urzędu Skarbowego. Internauci wykazali się sporą kreatywnością. Oto niektóre propozycje:
„W 2017 r. byłem leniwy, nie chciało mi się pracować, za co bardzo przepraszam. Dołożę wszelkich starań,aby sytuacja ta nie powtórzyła się w 2018 r. Jeszcze raz przepraszam. Podatnik”
„Naczelniku; bardzo przepraszam że jestem taki mało obrotny i przedsiębiorczy. Pomimo drastycznego spadku obrotów mojej firmy nadal zamierzam płacić podatki w kwocie takiej jakbym był królem biznesu. Z poważaniem, największa pierdoła wśród przedsiębiorców”
„Mniej pracowałem. Nie chciało mi się. Widok misiewiczów koszących kasę dzięki układom politycznym pozbawił mnie motywacji do harówki”
„Uznałem przewagę rozwoju duchowego na materialnym. W przyszłym roku dochody będą jeszcze niższe. Ale ja będę lepszy”
Co powinien zrobić urząd?
-„Co jeżeli przedsiębiorca odpowie, że spadek dochodów wynika z jego złej pracy? Wstawi mu naganę do akt?” – komentuje Cezary Kaźmierczak w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”. Zaznacza również, że jeżeli organ ma podejrzenia co do nieprawidłowości rozliczeń, powinien przeprowadzić kontrolę.
Źródło: Twitter.com/C_Kazmierczak