Nie milkną echa fatalnego występu biało-czerwonych na Mistrzostwach Świata. Na temat polskich piłkarzy chętnie wypowiadają się również muzycy i celebryci. Nie mogło zabraknąć również wypowiedzi Maryli Rodowicz, która nie szczędziła krytyki podopiecznym Adama Nawałki.
Maryla Rodowicz w rozmowie z „Super Expressem” przyznała, że zawiodła się na grze Polaków, którzy nie włożyli w turniej zbyt wiele serca. „Senegalczycy są szybcy, to wszyscy wiedzieli. Wcale nie byli jacyś rewelacyjni, tylko chciało im się grać. Nasza przegrana to nie był pech. Po prostu nawaliliśmy.” – powiedziała.
Wokalistka zwróciła uwagę, że Polakom zabrakło woli walki. „Nasi piłkarze sprawiali wrażenie, że dla nich ważniejsze są równe przedziałki na głowie, włosy ułożone pod linijkę, niż ofiarna gra. Oglądałam Chorwację z Argentyną. Marzy mi się taka agresywna gra naszych Orłów. To była walka o każdą piłkę.” – mówiła.
„Podobne wrażenie zrobili na mnie Irańczycy. Ambicja, ambicja. To są Mistrzostwa Świata, nie ma słabych drużyn. Mówi się, że każdy piłkarz od dziecka marzy o grze na mundialu. Nie widziałam tej radości w naszej drużynie. No, może Pazdan był waleczny. Reszta bawiła się piłką pod swoją bramką.” – narzeka Rodowicz.
Czytaj także: Wakacje w Godzinę W. - w „zamordowanym mieście”
Od piosenkarki oberwało się nawet komentatorom. „A komentator mówił po pierwszej bramce: „eee, jeszcze 45 minut, dużo czasu”. Potem w drugiej połowie to samo: „eee, jeszcze 20 minut”, a nagle: „matko, zostało tylko 10 minut”. I zryw, i do przodu” – mówiła.
Źródło: se.pl
Fot.: Twitter/Łączy nas piłka