Media coraz częściej donoszą o tragicznych wypadkach ludzi, którzy dla chęci zrobienia efektownego selfie ignorują ostrzeżenia przed niebezpieczeństwem. Do tego grona dołączył pewien Rosjanin z Irkucka, który pod wpływem alkoholu postanowił wspiąć się na niedziałający diabelski młyn. Finał był fatalny.
Mężczyzna wraz z kolegą udał się do wesołego miasteczka. Tam zobaczył wysoki zamknięty diabelski młyn. Nie zastanawiając się długo uznał, że będzie to idealne miejsce, aby wykonać efektowne selfie, które zrobi furorę w serwisach społecznościowych. W tym celu rozpoczął wspinaczkę na konstrukcję mierzącą ok. 50 metrów wysokości.
Rosjanin rzeczywiście zrobił furorę w internecie, ale z pewnością nie w taki sposób w jaki planował. Jego towarzysz stojący na dole filmował wspinaczkę kolegi. Pech chciał, że gdy ten był już na górze, nagle stracił równowagę i spadł uderzając o metalowe elementy diabelskiego młyna.
Nagranie trafiło do sieci i stało się przestrogą dla potencjalnych naśladowców Rosjanina. Mężczyzna trafił do szpitala. Lekarze określają jego stan jako krytyczny. Ponadto, po przeprowadzeniu badań okazało się, że Rosjanin był pod wpływem alkoholu.
Czytaj także: \"Spalić wiedźmę\". Nowa książka Magdaleny Kubasiewicz [fragment]
Policja z Irkucka zwróciła z kolei uwagę na fakt, iż mężczyźni korzystali z zamkniętego urządzenia, za co grożą wysokie kary finansowe.