Odpadnięcie reprezentacji Niemiec w fazie grupowej Mistrzostw Świata było szokiem dla wszystkich kibiców obrońców trofeum. Klęska była tak duża, że pod znakiem zapytania stanęła przyszłość Joachima Loewa, wieloletniego selekcjonera Niemców.
Niemcy jechali do Rosji, aby obronić tytuł z poprzednich Mistrzostw Świata. Tymczasem rzeczywistość okazała się brutalna. Murowani faworyci turnieju nie byli w stanie nawet wyjść z grupy. Po sensacyjnej porażce przeciwko Korei Południowej 0:2, piłkarze mogli się już pakować i wracać do domu.
Trudno było spodziewać się innej reakcji kibiców, niż ogromna wściekłość. Fala krytyki jaka spadła na reprezentację sprawiła, że przyszłość wieloletniego selekcjonera reprezentacji, który cztery lata temu doprowadził Niemcy do tytułu mistrzów świata, stanęła pod wielkim znakiem zapytania.
Choć wielu oczekiwało dymisji trenera, to jednak jak informuje gazeta „Sport BILD”, losy Loewa wcale nie są przesądzone. Wieloletni selekcjoner najprawdopodobniej pozostanie na stanowisku trenera reprezentacji Niemiec.
Loew ma podpisany kontrakt do 2022 r. „Selekcjoner zastanawiał się nad swoją przyszłością. Nie chce jednak łamać słowa, jakie dał prezydentowi DFB Reinhardowi Grindelowi. Poza tym sternik związku zaraz po porażce z Koreą wsparł Loewa i podkreślił, że nadal w niego wierzy. To też wpłynęło na decyzję „Jogiego” – twierdzą dziennikarz „Sport BILD”.