Wczoraj, z prędkością światła media społecznościowe obiegła fotografia Adama Nawałki wykonana pod stadionem Legii. Natychmiast pojawiły się spekulacje, iż były selekcjoner reprezentacji Polski obejmie klub z Łazienkowskiej. Okazuje się jednak, że powód wizyty Nawałki przy Łazienkowskiej był zupełnie inny.
Zdjęcie, na którym Adam Nawałka wysiada z taksówki pod stadionem Legii przy ulicy Łazienkowskiej, było jednym z gorętszych tematów poruszanych przez kibiców piłkarskich. Spekulowano bowiem, że były selekcjoner reprezentacji Polski stawił się na stadionie, aby negocjować warunki swojej umowy z „Wojskowymi”.
Doniesienia nie były bezpodstawne, ponieważ jeszcze przed mundialem dziennikarz Marcin Feddek, który pozostaje z Nawałką w bliskich relacjach, mówił, iż Legia zagięła parol na byłego opiekuna Górnika Zabrze i chciałaby sprowadzić go na Łazienkowską, zaś on sam bierze tę opcję pod uwagę.
Czytaj także: Adam Nawałka będzie trenerem Legii Warszawa?! \"Nie dyskutuje się, czy przyjdzie pracować, tylko kiedy przyjdzie\
Okazuje się jednak, że Nawałka, przynajmniej na ten moment, pracować w Legii nie zamierza. Dziennikarka Małgorzata Chłopaś podaje bowiem, że wizyta byłego selekcjonera na stadionie „Wojskowych” miała zupełnie inny charakter.
„Ech, muszę ukrócić sensacyjkę ;) Jak ćwierkają wróbelki z #Ł3 Adam Nawałka często oddaje się w ręce masera Wojciecha Spałka i tak też było tym razem” – napisała.
Wojciech Spałek to fizjoterapeuta, który aktualnie pracuje w klubowej akademii. Wcześniej współpracował zaś z pierwszym zespołem mistrzów Polski. Jego syn, Bartłomiej Spałek, jest fizjoterapeutą w reprezentacji Polski oraz Górniku Zabrze.
Ech, muszę ukrócić sensacyjkę ;) Jak ćwierkają wróbelki z #Ł3 Adam Nawałka często oddaje się w ręce masera Wojciecha Spałka i tak też było tym razem. Syn Spałka masuje w reprezentacji (i chyba Górniku), więc wszyscy panowie dobrze się znają :P https://t.co/vgXlUyxCg5
— Małgorzata Chłopaś (@_turi) 4 lipca 2018
Plotki rozwiane, można się rozejść. Trenerem Legii cały czas pozostaje Chorwat, Dean Kalfurić, który w poprzednim sezonie zdobył z „Wojskowymi” puchar oraz mistrzostwo Polski.