W zeszłym roku w mediach gruchnęła informacja, że Roger Guerreiro, były reprezentant Polski i piłkarz Legii Warszawa, został kierowcą Ubera. Poinformował o tym jeden z kibiców, który podróżował z byłym zawodnikiem ulicami Sao Paulo. W rozmowie z Piotrem Koźmińskim, dziennikarzem „Super Expressu”, Guerreiro opowiedział, co skłoniło go do tego, by podjąć pracę w takim charakterze.
„Zamówiłem Ubera, który po paru minutach przyjechał. Wszedłem do samochodu i po chwili zacząłem rozmowę z kierowcą. Powiedział mi, że jest byłym sportowcem. Przedstawił się jako Roger i wyznał, że występował we Flamengo. Nie miałem żadnych wątpliwości i wykrzyknąłem „ty jesteś Roger Guerreiro!”. Wtedy porozmawialiśmy o futbolu. Opowiedział mi o swojej karierze, a na koniec zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie” – mówił przed rokiem brazylijski kibic, który rozpoznał Rogera i puścił w świat informację na temat jego nowego zajęcia.
O nietypowy sposób zarabiania pieniędzy (jak na byłego piłkarza oczywiście) zapytał Rogera dziennikarz Piotr Koźmiński, który przeprowadził z nim wywiad dla „Super Expressu”.
Zawodnik, który zdobył jedynego gola dla reprezentacji Polski podczas Euro 2008, przyznał, że taka sytuacja faktycznie miała miejsce. Guerreiro Uberem jeździł przez trzy miesiące.
„Jeździłem przez trzy miesiące. Nie lubię bezczynnie siedzieć w domu” – potwierdził.
Naturalizowany Polak przyznał, że w okresie, gdy pracował jako kierowca Ubera czekał na otwarcie swojej szkółki piłkarskiej. „Wtedy przygotowywałem się do otwarcia szkółki piłkarskiej. Zanim nastąpiła jej inauguracja, woziłem ludzi. Teraz już nie, bo zajmuję się szkoleniem. W tym momencie mam u siebie 50 dzieci i 30 dorosłych” – wyjaśnił.
Guerreiro ujawnił, że choć zawodowo w piłkę już nie gra, to zdarza mu się pokopać w amatorskich zespołach z Sao Paulo. „Funkcjonuje to tak, że w weekend występuję w danym zespole, ale w następny mogę już grać w innym. Płacą mi za to, bo tu futbol amatorski jest silny” – powiedział.
Cały wywiad TUTAJ.