W Świnoujściu zmarł mężczyzna, który najprawdopodobniej był odurzony śmiertelnie niebezpiecznym narkotykiem „Flakka”, nazywanym również „narkotykiem zombie”. Osoby, które go zażywają stają się niezwykle agresywne i odporne na ból. W sieci pojawiło się nagranie ukazujące ofiarę substancji ze Świnoujścia.
Jak informuje portal wp.pl, „Flakka” w swoim chemicznym składzie jest podobna do amfetaminy. W swoim wyglądzie przypomina kolorowy żwir stosowany do dekorowania dna akwarium. Może być różnie zażywany – palony, wstrzykiwany dożylnie, połykany czy wciągany nosem.
Działanie substancji powoduje osłabienie motoryki mięśni, przez co osoby, które ją zażyły zaczynają się poruszać niczym zombie z filmów grozy. Do tego dochodzi nadludzka siła, wyjątkowa odporność na ból i ogromna agresja. Takie osoby jest niezwykle trudno zatrzymać.
„Flakka” zbierała już wcześniej śmiertelne żniwo w wielu krajach, w tym w USA i w Wielkiej Brytanii. Teraz zabójczy narkotyk dotarł również do Polski. Według ustaleń dziennikarzy magazynu „Alarm!” TVP, to właśnie ta substancja odpowiada za śmierć mężczyzny w Świnoujściu.
Do wstrząsających scen doszło pod koniec czerwca. Ulicą Grunwaldzką szedł dziwnie zachowujący się mężczyzna. Był pobudzony, przewracał się i rzucał na przejeżdżające samochody. Świadkowie są przerażeni. „Wiem co widziałem i dam się za to pokroić. Takie rzeczy zdarzają się w filmach, w komiksach fantasy. A ja to widziałem na własne oczy” – mówi TVP Michał Gruszka, jeden ze świadków.
W sieci pojawiło się nagranie ukazujące zachowanie odurzonego mężczyzny.
Wstrząśnięci świadkowie natychmiast wezwali policję, ale jak się okazało nawet funkcjonariusze mieli olbrzymie problemy z zatrzymaniem odurzonego napastnika. Po chwili jednak stracił on przytomność, a na miejsce wezwano ratowników medycznych. Pomimo reanimacji, mężczyzny nie udało się uratować.
W sprawie prowadzone jest dochodzenie. „Gromadzimy materiały dowodowe. Przeprowadzona została sekcja zwłok mężczyzny. Czekamy na opinie biegłych toksykologów. Wtedy poznamy przyczynę śmierci, dowiemy się, czy mężczyzna był pod wpływem środków psychotropowych” – mówi Joanna Sochalska-Biranowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.