Policjanci z Olsztynka, prowadząc czynności pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Olsztynie, odkryli zakopany w lesie szkielet człowieka. Przeprowadzone do tej pory czynności wskazują, że najprawdopodobniej jest to mężczyzna, po którym ślad zaginął ponad 20 lat temu. Aby to potwierdzić, niezbędne są wyniki specjalistycznych badań, którym poddany został szkielet.
Wszystko zaczęło się w kwietniu 2018 roku na terenie gminy Stawiguda. W jednym z domów zamieszkiwanych przez dwie rodziny, doszło do pożaru, podczas którego życie straciło dwóch mężczyzn. W czasie prowadzonego postępowania w sprawie pożaru, funkcjonariusze przesłuchali szereg osób. To właśnie wtedy ich uwagę zwróciły pewne fakty niezwiązane z pożarem, a z zagadkowym zniknięciem mężczyzny, który ponad 20 lat temu mieszkał w części spalonego domu.
W rozmowach z mieszkańcami gminy, a także z osobami, które kilkadziesiąt lat temu przebywały w tym domu, policjantów coraz częściej zaczęły niepokoić powtarzające się słowa o tym, że „mieszkał tu kiedyś mężczyzna, który nagle zniknął”. Rozmówcy podkreślali, że „to było ponad 20 lat temu” i „coś musiało się stać”, bo choć „wyjechał bardzo dawno temu, to jego rzeczy nadal są w mieszkaniu”.
Policjanci zaczęli podejrzewać, że w tym miejscu wydarzyło się coś tragicznego i zaczęli intensywnie pracować nad wyjaśnieniem sprawy tajemniczego zniknięcia mężczyzny. Ustalili jak się nazywał i ile miałby teraz lat. Okazało się, że w chwili zniknięcia miał ponad 50 lat i nadal jest zameldowany w gminie Stawiguda, jednak nikt nigdy nie zgłosił jego zaginięcia.
Kryminalni dotarli do rodzeństwa zaginionego mężczyzny, które potwierdziło, że kontakt z bratem urwał się ponad 20 lat temu. Szukały go wtedy jego dzieci, lecz nie zgłosiły tego faktu na policję, myśląc, że skoro ojciec nadużywał alkoholu i z tego powody znikał czasami z domu, to „pewnie gdzieś sobie żyje”. Policjanci dotarli również do mężczyzny, który dawno temu zamieszkiwał jedną część wspomnianego domu. W rozmowie z funkcjonariuszami powiedział, że krótko przed jego wyprowadzką z mieszkania obok przez pewien czas dochodził fetor.
Wszystkie elementy układanki zaczynały układać się zdaniem policjantów w logiczną całość i wskazywały na to, że ponad 20 lat temu w domu mogło dojść w tym domu do zabójstwa. Sprawa nabrała charakteru śledztwa nadzorowanego przez olsztyńską prokuraturę. Policjanci przeszukali piwnicę domu. Tam odkryli tajemnicze pomieszczenia zasypane piaskiem i gruzem, lecz nie odnaleźli w nich nic, co by mogło rozwikłać zagadkę. Nadal więc intensywnie pracowali nad wyjaśnieniem sprawy docierając do kolejnych osób, z którymi zaginiony mężczyzna mieszkał ponad 20 lat temu.
Śledczy w trakcie zbierania i porządkowania kolejnych informacji ustalili, że w domu najprawdopodobniej doszło do awantury i szarpaniny, podczas której uczestniczący w niej mężczyzna miał stracić życie. Przesłuchania kolejnych osób doprowadziły śledczych do lasu, mieszczącego się ok 1,5 km od domu. Tam – według ustaleń – następnego dnia po awanturze, miały zostać zakopane zwłoki mężczyzny.
Podczas sprawdzania wskazanego miejsca i wykonaniu wykopów, około 2 metry pod ziemią śledczy znaleźli zawinięty w szmaciany worek szkielet, będący najprawdopodobniej szczątkami zamordowanego mężczyzny.
Policjanci współpracując z prokuraturą nadal bardzo dokładnie analizują zebrane materiały i prowadzą dalsze czynności w tej sprawie. Znaleziony szkielet trafił do badań, których wstępna analiza potwierdziła urazy mechaniczne na szkielecie. Śledczy oczekują teraz na wyniki badań prowadzonych na ujawnionych szczątkach, które badań pozwolą potwierdzić dane tej osoby oraz ustalić w jaki sposób zginęła. Wówczas Prokurator Rejonowy w Olsztynie podejmie czynności, które pozwolą zatrzymać i postawić zarzuty osobie (osobom) odpowiedzialnym za śmierć tego mężczyzny.
WIDEO można zobaczyć TUTAJ