Gdyby Jarosław Kaczyński zdecydował się kandydować, nie wahałbym się ani chwili – powiedział Donald Tusk w „Faktach po faktach” w TVN24. Słowa szefa Rady Europejskiej wywołały lawinę spekulacji na temat jego politycznej przyszłości.
„Mówiąc wprost, władza, która podporządkuje sobie w całości sąd, prokuraturę, policję, a także niezależne media, bo przecież i tu apetyty widać bardzo wyraźnie, jest władzą, która bardzo szybko przekształci demokrację w kleptokrację, czyli mówiąc po ludzku – rządy złodziei” – powiedział Donald Tusk w „Faktach po Faktach” w TVN24.
W trakcie rozmowy, szef Rady Europejskiej, odniósł się do doniesień na temat swojej przyszłości politycznej. Padła jasna deklaracja.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
„Za wcześnie jest na spekulacje. Znam te niektóre opinie czy życzenia. Ale jedno mogę powiedzieć dzisiaj. Gdyby Jarosław Kaczyński zdecydował się kandydować, to nie wahałbym się ani chwili i stanąłbym do takiego pojedynku” – przekonuje Tusk.
„Możecie państwo w Polsce zapytać prezesa Kaczyńskiego, czy przyjmuje takie wyzwanie. Powiedzmy, że to takie badawcze pytanie o nastrój pana prezesa” – dodał.
.@donaldtusk w @tvn24: władza, która podporządkuje sobie sąd, przekształci demokrację w rządy złodziei.@faktypofaktach | ZOBACZ i przeczytaj: https://t.co/WQ17BucOxj pic.twitter.com/kxjW3MCba6
— tvn24 (@tvn24) 13 lipca 2018
Komentarze publicystów
Co miał na myśli Tusk rzucając wyzwanie Kaczyńskiemu? Nad odpowiedzią na to pytanie jeszcze przez długi czas będą się zastanawiać publicyści. Pierwsze spekulacje pojawiły się zaraz po wywiadzie.
Jarosław Kaczyński w 2007 r. powiedział, że w przedwyborczej debacie woli zmierzyć z liderem LiD-u Aleksandrem Kwaśniewskim niż szefem PO Donaldem Tuskiem. Tuska nazwał pomocnikiem Kwaśniewskiego. Dziś Tusk zastosował podobny chwyt ignorując A. Dudę i rzucając wyzwanie Prezesowi.
— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) 13 lipca 2018
Donald Tusk mówiąc, że mógłby stanąć do wyborów, ale z Kaczyńskim, dość jednoznacznie umiejscowił Dudę w zbiorze polityków nie zaslugujacych na jakąkolwiek uwagę.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 13 lipca 2018
Czy mi sie wydaje, czy Donald Tusk przyznal wlasnie, ze w pojedynku z obecnym prezydentem nie ma szans? To moze by sie zmierzyl na poczatek z Komorowskim?
— Krzysztof Feusette (@FeusetteK) 13 lipca 2018
Tusk ma jakis kompleks Kaczyńskich. W 2005 przegrał z Lechem Kaczyńskim. W styczniu 2010 uchylił się od ponownej rywalizacji z PLK. Teraz na odwrót -chce pojedynku z Jarkaczem, choć ten jasno mówi, że Pis wystawia w 2020 Andrzeja Dudę.
Mam radę : Niech na początek wygra z PAD— Piotr Semka (@PiotrSemka) 13 lipca 2018