„Sprzęt można kupić, a wiedzę, doświadczenie, kontakty, wiarygodność buduje się latami” – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” gen. Roman Polko, były dowódca GROM. Jego zdaniem polska armia jest silna jedynie na papierze i aby to zmienić nie wystarczą wielkie plany, czy przekształcanie składu. Zdaniem generała, potrzebna jest gruntowna zmiana podejścia do spraw wojska.
Ubiegłotygodniowy szczyt NATO powinien być zimnym prysznicem dla wielu państw, w tym Polski – uważa gen. Roman Polko. Były dowódca GROM w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem z „Rzeczpospolitej” przekonuje, że nasza armia wymaga kompleksowej rekonstrukcji.
„Nasza marynarka tonie. Tak naprawdę polska armia jest silna tylko na papierze. Poprzedni rząd, jak i obecny, gdy ma odpowiedzieć na słuszne pytania dziennikarzy o zakup nowego sprzętu, postawienie marynarki na nogi, składa deklaracje bez pokrycia i wielomiliardowe plany modernizacji, a kiedy przychodzi czas rozliczeń, to już się ich nie rozlicza” – powiedział gen. Polko.
Jego zdaniem to błędne, wręcz niebezpieczne podejście. Kolejnym polskim problemem, jest wyrzucanie doświadczonych dowódców. Zdaniem rozmówcy „Rzeczpospolitej”, może to utrudnić Polsce kontakt z NATO.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
„Jeśli Polska chce być słyszalna w NATO, to nie może wyrzucać za burtę generałów, którzy mają wiedzę, doświadczenie i bezpośrednie relacje z najważniejszymi przedstawicielami sił zbrojnych na świecie” – tłumaczy były dowódca GROM.
Jeśli Andrzej Duda o niczym w kwestiach bezpieczeństwa nie decyduje, to Donald Trump uznaje, że spotkanie z polskim prezydentem nie ma sensu – mówi gen. Roman Polko, były dowódca GROM, w @rzeczpospolita. https://t.co/b5y9gpXa8m
— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) 16 lipca 2018
Rozmówca „Rzeczpospolitej” zwrócił również uwagę, że znacznie łatwiej jest wypełnić braki w sprzęcie niż w kadrach dowódczych. Niestety, obecnie nasz udział w strukturach NATO jest nadzwyczaj mizerny. „Z Eurokorpusu wycofaliśmy polskich oficerów, a w strukturach NATO nie byliśmy w stanie obsadzić stanowisk przygotowanych dla Polaków, co owocuje tym, że Polska naraża się na śmieszność” – dodaje.
Zdaniem gen. Polko, minister Mariusz Błaszczak powinien przywrócić generałów wydalonych z armii przez swojego poprzednika. Dobrym pomysłem byłyby również debaty o bezpieczeństwie Polskim i przyszłości sił zbrojnych. Z taką inicjatywą mogłoby wyjść np. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. „Wojsko, nie może być przedmiotem gry politycznej” – przekonuje były szef GROM.