16 lipca w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji na warszawskim Bemowie odbył się trening dla młodych adeptów koszykówki. Impreza została zorganizowana przez Marcina Gortata, zawodnika, który na co dzień występuje w najlepszej koszykarskiej lidze świata, czyli NBA. Podczas rozmowy z dziennikarzami gwiazdor wypowiedział słowa, które zaintrygowały wszystkich zgromadzonych.
Marcin Gortat, który niedawno został zawodnikiem Los Angeles Clippers, po raz jedenasty organizuje w całym kraju campy dla zdolnych adeptów koszykówki. 16 lipca trening z udziałem gwiazdora polskiej koszykówki odbył się w hali OSiR na warszawskiej dzielnicy Bemowo.
Po zakończeniu sportowych zmagań Gortata otoczył wianuszek dziennikarzy, którzy zadawali pytania związanie nie tylko z uprawianą przez niego dyscypliną. Jedno z nich dotyczyło przyszłości koszykarza po zakończeniu kariery. Gortat przyznał, że zamierza założyć fundację charytatywną i aktywnie się w niej udzielać.
Czytaj także: Marcin Gortat zwolniony z Los Angeles Clippers!
„Będę mieszkał między Polską a Stanami. W Polsce będę na pewno w Łodzi, w Stanach nie wiem” – powiedział zawodnik, który już teraz pomaga potrzebującym.
W tym momencie nietypowe pytanie zadał jeden z przedstawicieli mediów. „A prezydentura?” – rzucił w stronę zaskoczonego koszykarza, który po chwili zdecydował się odpowiedzieć.
„W 2020 roku wystartuję. Zagłosujesz?” – odparł ku zdziwieniu zgromadzonych.
Jak rozpatrywać wypowiedź Gortata? Większość komentujących twierdzi, że był to po prostu żart, który miał być ripostą na nie do końca poważne pytanie zadane przez dziennikarza. Niektórzy uważają jednak, że koszykarz, który wielokrotnie podkreślał, że czuje się spełnionym sportowcem, może chcieć spróbować czegoś innego i faktycznie rozpocząć karierę polityczną.