Agencja informacyjna Press Association poinformowała, że brytyjskie służby zdołały już ustalić tożsamość osób, które są podejrzewane o udział w otruciu Siergieja Skripala i jego córki. Według śledczych, w sprawę zamieszanych jest kilku Rosjan.
Według Press Association, służby zidentyfikowały podejrzanych poprzez analizę nagrań z monitoringu. Wizerunki powiązano z danymi osób, które w tamtym okresie wjechały do Wielkiej Brytanii. „Śledczy są pewni, że podejrzani to Rosjanie” – pisze agencja.
Atak na Skripala
Siergiej Skripal, to były rosyjski oficer GRU, który dostarczał informacje Wielkiej Brytanii i przeprowadził się tam w 2010 roku na mocy wymiany szpiegowskiej.
Mężczyzna znalazł się w stanie krytycznym, po tym, jak wraz ze swoją córką Julią zostali znalezieni nieprzytomni na ławce w parku w angielskim mieście Salisbury. Wielka Brytania oskarżyła Moskwę o dokonanie ataku chemicznego. Stany Zjednoczone, Francja i Niemcy zgodziły się, że jest to bardzo prawdopodobne.
Czytaj także: Rosyjski portal: Siergiej Skripal wybudził się ze śpiączki. Były szpieg może już mówić!
„The Times” powołując się na swoje źródła twierdzi, że środek ma pochodzić z tajnego ośrodka w Rosji. Z artykułu brytyjskiego dziennika wynika, że ministrowie oraz urzędnicy biura bezpieczeństwa zidentyfikowali źródło pochodzenia substancji za pomocą analizy naukowej oraz danych wywiadowczych już kilka dni po otruciu Skripala, do którego doszło 4 marca. Według informatora gazety, śledczy jeszcze przed spotkaniem rządowego sztabu kryzysowego byli niemal pewni, że substancja ta pochodzi z Rosji – pisaliśmy 5 kwietnia na wMeritum.pl.