Stanisław Gawłowski, poseł Platformy Obywatelskiej, który 12 lipca opuścił areszt (rodzina wpłaciła 500 tys. złotych kaucji), podczas ostatniego posiedzenia parlamentu oświadczył, że „w miejscu, w którym był czekają już na polityków PiS”. Słowa przedstawiciela partii opozycyjnej oburzyły posłów partii rządzącej.
„Poseł Gawłowski do PiS: Byłem w miejscu, w którym już bardzo na was czekają. Niezłe” – napisał na Twitterze dziennikarz „Gazety Wyborczej”, Paweł Wroński.
Poseł Gawłowski do PiS: Byłem w miejscu, w którym już bardzo na was czekają.
NiezłeCzytaj także: Tak wyglądał poseł PO po ogłoszeniu decyzji o areszcie. Zdjęcie podbija internet [FOTO]
— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) 20 lipca 2018
Słowa Gawłowskiego, który 12 lipca opuścił areszt (przebywał w nim w związku z m.in. zarzutami korupcyjnymi), oburzył polityków PiS. Wypowiedź posła PO w rozmowie z serwisem Niezależna.pl skomentował przedstawiciel partii rządzącej, Łukasz Schreiber.
„Dla mnie to jest niebywała bezczelność, że człowiek, na którym ciążą bardzo poważne zarzuty prokuratorskie, po wyjściu z aresztu, w imieniu klubu parlamentarnego PO zapowiada, że będą wsadzać do więzienia posłów obecnej koalicji rządzącej” – powiedział poseł.
Gawłowski opuścił areszt
Stanisław Gawłowski opuścił szczeciński areszt śledczy 12 lipca. Stało się to po tym, jak jego rodzina wpłaciła kaucję w wysokości 500 tys. zł. Poseł PO w areszcie przebywał od połowy kwietnia w związku z zarzutami, m.in. korupcyjnymi.
Gawłowski stwierdził, że umieszczenie go za kratkami było „elementem gry politycznej”. „Żądam, by prokuratura ujawniła wszystkie dokumenty, które mnie dotyczą; w tych dokumentach nic nie ma; stałem się elementem gry politycznej” – powiedział i dodał, że oczekuje ujawnienia dokumentów, które go dotyczą, albo skierowania do sądu aktu oskarżenia, „bo to też będzie oznaczać, że te dokumenty będą jawne”.
Zatrzymanie posła
Poseł Stanisław Gawłowski został zatrzymany przez prokuraturę 13 kwietnia.
„Dziś (13 kwietnia 2018 roku) na polecenie prokuratora Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej funkcjonariusze CBA zatrzymali posła na Sejm RP Stanisława G. Wykonanie tych czynności było możliwe po tym, jak Sejm wczoraj (12 kwietnia 2018 roku) wyraził zgodę na zatrzymanie Stanisława G. i zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu” – podano na stronie internetowej Prokuratury Krajowej.
„Obszerny i skrupulatnie zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na to, że w związku z pełnioną w rządach PO-PSL funkcją Sekretarza Stanu w Ministerstwie Środowiska poseł Stanisław G. przyjął jako łapówki co najmniej 175 tysięcy złotych w gotówce, a także dwa zegarki o łącznej wartości prawie 26 tysięcy złotych. Zarzuty, które prokuratura ogłosi posłowi, dotyczą również nakłaniania do wręczenia łapówki w wysokości co najmniej 200 tysięcy złotych oraz ujawnienia informacji niejawnej i plagiatu pracy doktorskiej” – informowała PK.