Widać, że Kaczyński oswaja nas przed przyszłą decyzją o jego następcy, którym będzie najpewniej Morawiecki – mówi w rozmowie z „Super Expressem” polityk PiS. Choć w gronie kandydatów do zastąpienia prezesa PiS jest wielu znanych polityków, to jednak obecny premier ma największe szanse. Doniesienia gazety skomentowała rzeczniczka PiS.
Przedłużające się problemy ze zdrowiem Jarosława Kaczyńskiego sprawiły, że w debacie publicznej coraz częściej pojawia się pytanie o następcę prezesa PiS. Dziennikarze „Super Expressu” ujawniają, że władzę w partii stopniowo przejmuje premier Mateusz Morawiecki.
Ma to potwierdzać zdarzenie, do którego doszło podczas ostatniego przed wakacjami w Sejmie posiedzenia klubu PiS. Jeden z polityków partii Kaczyńskiego zdradził dziennikarzom szczegóły spotkania.
„Morawiecki po raz pierwszy zabrał głos na klubie i to przed prezesem! To był dla mnie szok. Widać, że Kaczyński oswaja nas przed przyszłą decyzją o jego następcy, którym będzie najpewniej Morawiecki” – powiedział.
Dziennikarze ustalili, że Morawiecki może liczyć na wsparcie części ważnych polityków PiS. Wśród nich Joachima Brudzińskiego, Jacka Sasina i Michała Dworczyka. Poza tym, Morawieckiego w roli swojego następcy widzi także sam Kaczyński. To z kolei – jak przekonują autorzy artykułu – potężna broń w walce z Beatą Szydło i Zbigniewem Ziobro.
Kończy się czas politycznej hegemonii Jarosława Kaczyńskiego w #PiS https://t.co/bBaH9sJKfr
— Super Express (@se_pl) 24 lipca 2018
Politycy PiS komentują
Doniesienia „SE” skomentowała rzeczniczka partii Beata Mazurek. Informacje dziennikarzy określiła jako „bzdury”.
https://t.co/4mAjEzCSie Co za bzdury!!!!Nikt niczego nie przejmuje!!!! Przed Prezesem głos zabierali tez inni, co było rzeczą naturalną,wiedzieliśmy że Prezes dojedzie na klub później. Nie skonfliktujecie nas !!!
— Beata Mazurek (@beatamk) 24 lipca 2018
Z kolei Joachim Brudziński przypomniał, że jest politycznie związany z Kaczyńskim od 1991 roku. Na przestrzeni lat pojawiały się liczne doniesienia o „przejmowaniu władzy”, jednak żadne z nich nie znalazło potwierdzenia w rzeczywistości.
Oczywiście,że bzdura.Jestem u boku Jarosława Kaczyńskiego od jesieni 1991r.od tego czasu jest to już chyba 5997 odchodzenie Prezesa z partii i przejmowanie jej przez następców.? Mówiłem już to wielokrotnie,wszyscy którzy liczą na odejście PJK z polityki muszą dłuuuugo poczekać. https://t.co/2xs4ZGkQme
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 24 lipca 2018