Z każdym dniem trudniej jest nie należeć do mafii czy do sekty. Cały czas wymaga się ode mnie deklaracji politycznej – mówi Kazik Staszewski w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność”. Artysta zapowiada, że nie da się zawłaszczyć żadnej ze stron sporu politycznego w Polsce.
W rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” Kazik Staszewski odniósł się do sugestii autora wywiadu, że jego utwór „Prosto” jest odbierany jako odpowiedź Polaka na pytanie o poglądy. Deklaracja artysty, który stara się trzymać na uboczu konfliktu politycznego, nie jest jednak dobrze odbierana przez część środowiska.
„Bardzo mnie cieszy, że ten numer został przebojem. To zbliża nas do sytuacji, jaka była w Anglii. Ponieważ 'Prosto’ zawiera wszystkie cechy antyprzeboju” – powiedział.
„Z każdym dniem trudniej jest nie należeć do mafii czy do sekty. Cały czas wymaga się ode mnie deklaracji politycznej. Każda strona chciałaby mieć mnie po swojej stronie, ale ja się nie dam i idę prosto. Mam nadzieję, że jest nas więcej” – dodaje.
Kazik Staszewski: Ciągle wymaga się ode mnie deklaracji politycznej. Ja się nie dam i idę prosto https://t.co/RtUhGoQeOc pic.twitter.com/9VrJWoCkiA
— Tygodnik Solidarność (@Tysol) 23 lipca 2018
W podobnym tonie wypowiedział się w styczniu br., w programie „#RZECZoPOLITYCE”. Kazik przyznał wówczas, że jego podejście do polityki jest krytykowane. Są osoby, które z braku wyraźnej deklaracji, wywodzą bierność. „Zarzuca mi się, że nie wypowiadam się o zagrożonej demokracji. Nie czuję generalnie zagrożenia, że tutaj łamie się reguły demokratyczne” – powiedział w rozmowie z dziennikarzem „Rzeczpospolite”.
„Oczywiście, zaliczane są pewnego rodzaju wpadki, które są zupełnie niegodne ludzi sprawujących władzy, ale tak się działo w wolnej Polsce od 1989 r. Jestem za tym, że demokracja musi być respektowana, ale Polska też jest ważna” – dodał.
#Kazik Staszewski: Nie czuję, że demokracja jest zagrożonahttps://t.co/AX2Z0ExQek
— Rzeczpospolita (@rzeczpospolita) 5 stycznia 2018