Arkadiusz Malarz, bramkarz Legii Warszawa, po zakończonym meczu ze Spartakiem Trnawa nie bawił się w dyplomację. Golkiper „Wojskowych” w ostrych słowach skomentował postawę swojego zespołu w dwumeczu ze Słowakami.
Legia pokonała Spartaka na stadionie w Trnawie, jednak ze względu na porażkę 0-2 na własnym boisku nie awansowała do dalszej fazy rozgrywek. Arkadiusz Malarz, bramkarz „Wojskowych” i jeden z najlepszych piłkarzy swojego zespołu w dwumeczu, po końcowym gwizdku sędziego nie bawił się w dyplomację.
Doświadczony golkiper użył bardzo ostrych słów.
Czytaj także: El. do LM: kompromitacja Legii! Stołeczni kończyli mecz w dziewiątkę, kibice wściekli
„Naprawdę chcieliśmy, nawet grając w dziewięciu nie zwątpiliśmy w sukces, zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Pretensje jednak możemy mieć tylko do siebie, bo zawaliliśmy pierwszy mecz. I przez to cały dzisiejszy wysiłek poszedł na marne. Nie awansowaliśmy, mamy do siebie żal. Zawiedliśmy siebie, kibiców, trenerów – wszystkich. I najgorsze jest to, że co roku zaczynamy tak samo, czyli źle. Potem musimy się podnosić, walczyć – to jest przepraszam za wyrażenie wk********e” – powiedział.
„Mam przekonanie, że odpadliśmy z drużyną wyraźnie słabszą piłkarsko od nas. To bardzo boli. Ten dwumecz przegraliśmy u nas w Warszawie. A przecież na własnym boisku właśnie powinniśmy ich wypunktować i na rewanż przyjechać z odpowiednią zaliczką” – ocenił.
Malarz dodał, że on i jego koledzy walczyli o awans i z całych sił chcieli go wywalczyć, a czerwone kartki, które otrzymali Vesović i Antolić wynikały „z walki”. „Vesović i Antolić też chcieli, może za bardzo. Stało się jak się stało. Wygrywamy razem i przegrywamy razem. Nie obwiniamy więc ich dwóch, ale wszyscy dźwigamy porażkę na swoich barkach. Wypada jedynie przeprosić kibiców, bo odpadamy z rywalem słabszym od nas” – powiedział.
Czytaj także: El. do LM: kompromitacja Legii! Stołeczni kończyli mecz w dziewiątkę, kibice wściekli