W swoim najnowszym felietonie opublikowanym na łamach „Gazety Wyborczej” Justyna Kowalczyk opisuje swój stan zdrowia. Jedna z najwybitniejszych polskich sportsmenek ujawniła, co na ten temat powiedział jej lekarz.
„Ból i sport wyczynowy zawsze idą w parze. Choć każdy z nas ma inny próg bólu, to – w większości dyscyplin – sportowiec, który potrafi znieść więcej, wygrywa. Od początku bólu bałam się najbardziej. Na starcie rzadko myślałam o rywalkach. Najczęściej zastanawiałam się, jak kolejny raz przecierpieć bieg” – pisze Kowalczyk.
Polska multimedalistka ujawniła również, czego dowiedziała się podczas ostatniej wizyty u lekarza. Nie było to dobre wiadomości.
Czytaj także: Justyna Kowalczyk odpowiada na zarzuty
„Ostatnio lekarz ortopeda stwierdził, że moje ciało to wrak. Kilka przepuklin w kręgosłupie, zrypane kolana, achillesy, pościerane chrząstki, zwyrodnienia stawów” – relacjonuje.
Kowalczyk ironizuje, że problemy ze zdrowiem są uciążliwe, jednak sukcesy, które osiągnęła były tego warte.
„Startowałam na igrzyskach z połamaną stopą. Słyszałam oburzone głosy, że tak nie można, że popsuje się jeszcze bardziej. No i co z tego, że popsułam? Stopa boli na zmianę pogody, a złoty medal olimpijski leży w szafce. Dobry interes” – pisze.
Justyna Kowalczyk to polska biegaczka narciarska, mistrzyni i multimedalistka olimpijska, mistrzyni i multimedalistka mistrzostw świata, czterokrotna zdobywczyni Pucharu Świata w biegach narciarskich.
23 marca 2018 roku Justyna Kowalczyk poinformowała kibiców, że prawdopodobnie nie wystartuje już indywidualnie w Pucharze Świata, oraz że nie wyklucza występu w Mistrzostwach Świata „jeśli będzie potrzebna sztafecie”. 29 marca 2018 roku Polski Związek Narciarski poinformował, że Aleksander Wierietielny będzie głównym trenerem Kadry Narodowej Kobiet w biegach narciarskich, a Justyna Kowalczyk będzie pełniła funkcję asystenta głównego trenera.