Robert Lewandowski w rozmowie ze „Sport Bildem” po raz pierwszy szczerze opowiedział o sadze transferowej związanej z jego osobą. Piłkarz zdradził, dlaczego w pewnym momencie chciał opuścić Bayern Monachium i zmienić barwy klubowe.
Wywiad z Polakiem został zatytułowany „Z sercem wracam do Bayernu”. „Lewy” opowiada w nim o zamieszaniu transferowym wokół jego osoby, który rozpoczęło się pod koniec minionego sezonu. Napastnik ekipy z Bawarii przyznaje, że faktycznie chciał opuścić zespół mistrzów Niemiec.
„Niemal wszyscy we mnie uderzali. Nie czułem żadnego wsparcia ze strony klubu. Czułem się w tej sytuacji sam. Nagle wszyscy dostali zielone światło, żeby atakować Lewandowskiego. Nie widziałem nikogo, kto by za mną stanął, żaden z szefów nie wziął mnie w obronę” – opowiada kapitan reprezentacji Polski.
Lewandowski zdradza, że to właśnie wtedy jego agent Pini Zahavi rozpoczął poszukiwania nowego klubu, w którym Polak mógłby ponowie rozwinąć skrzydła i zacząć czerpać radość z gry w piłkę.
„Tak, tak było z Pinim. Bo w tamtym momencie nie czułem się dobrze w Monachium. Czułem się, jakbym miał za sobą sezon, w którym nic nie osiągnąłem. Dlatego pomyślałem o pożegnaniu” – mówi snajper.
W rozmowie „Lewy” przyznaje, że zły okres ma już za sobą. „Z sercem wracam do Bayernu. Zauważyłem tutaj, w Monachium, jak kibice są za mną. Zrozumiałem, że oni wciąż mnie chcą” – mówi i dodaje, że chce wypełnić kontrakt z Bayernem, który obowiązuje do 2021 roku.
Wczoraj Robert Lewandowski skończył 30 lat. Polak trafił do Niemiec w 2010 roku, gdy przeniósł się z poznańskiego Lecha do Borussii Dortmund. W 2014 roku wzmocnił Bayern Monachium, w którego barwach występuje do dnia dzisiejszego.