Marek Koźmiński skomentował wywiad, którego w połowie sierpnia udzielił „Przeglądowi Sportowemu” trener od przygotowania fizycznego w sztabie Adama Nawałki, Remigiusz Rzepka. Mówił w nim o tym, że w jego ocenie przygotowania do mundialu w Rosji zostały przeprowadzone w odpowiedni sposób.
W wywiadzie dla „PS” Rzepka odniósł się do słów Łukasza Piszczka, który w rozmowie z serwisem sportowefakty.pl przyznał, iż podczas meczów rozgrywanych na mundialu brakowało mu sił.
„Zawiodło przygotowanie fizyczne. Nie miałem dynamiki, nie była na takim poziomie, jak normalnie. W inny sposób nie potrafię tego wytłumaczyć. Nie byłem w stanie dać z siebie nic więcej, naprawdę. Nie rozumiałem tego, ale nie byłem w stanie tego zmienić” – oświadczył gracz BVB.
Nasza praca opierała się na interakcji z zawodnikami. Rozmawialiśmy z nimi o obciążeniach na treningu i realizowanych zadaniach. W trakcie przygotowań Łukasz nie zgłaszał obiekcji, dlatego jestem zaskoczony tą opinią” – powiedział Rzepka reagując na słowa prawego defensora polskiej drużyny narodowej.
Trener od przygotowania fizycznego odniósł się również do stwierdzenia Piszczka, iż ten po kwadransie meczu z Senegalem nie miał siły i nie był w stanie rywalizować z przeciwnikami.
„Mierzyliśmy się z przeciwnikiem, który też nas obserwował i znał nasze ograniczenia. Było to spore wyzwanie nie tylko dla Łukasza, ale również Błaszczykowskiego, który w pierwszej połowie również występował na tej połowie boiska. Mówię o aspektach fizycznych – a w tym elemencie oceniam piłkarzy Senegalu jako rywala z najwyższej półki” – powiedział.
Koźmiński: nie podoba mi się wychodzenie przed szereg
Do słów Rzepki odniósł się wiceprezes PZPN, Marek Koźmiński. Były piłkarz, który wymieniany jest w gronie kandydatów do objęcia fotela prezesa PZPN po Zbigniewie Bońku, przyznał, że nie podoba mu się to, co powiedział trener od przygotowania fizycznego w sztabie Adama Nawałki.
„Przypomnijmy sobie: Remek odpowiadał za przygotowanie w 2012, 2016 i 2018 roku. Pierwszy i ostatni turniej łączy jedna rzecz – drużyna fizycznie wyglądała słabo. Jeżeli tak doświadczony, ukształtowany, doskonale znający swój organizm zawodnik jak Łukasz Piszczek mówi, że w meczu z Senegalem nogi mu „nie kręciły”, to co? Nie chciało mu się? Przecież w tym przypadku ewidentnie było widać problem fizyczny” – powiedział Koźmiński w rozmowie z „PS”.
„Nie podoba mi się wychodzenie przed szereg i mówienie: ja jestem fantastyczny, to inni zawalili” – dodał.
„Proszę zwrócić uwagę: trener Nawałka niczego takiego nie powiedział, drugi trener podobnie. I nagle mamy kogoś, kto jest osobą współodpowiedzialną za przygotowanie drużyny, kto mówi, że z jego strony wszystko było dobrze” – zauważa.