Kamil Kosowski, były reprezentant Polski oraz gracz takich klubów jak m.in. Wisła Kraków, 1. FC. Kaiserslautern czy Southampton FC, przyznał, że nie wróży kadrze pod wodzą Jerzego Brzęczka nic dobrego.
Kosowski oświadczył, że życzy Brzęczkowi jak najlepiej, jednak patrząc na powołania, których dokonał „może być ciężko”. Były gracz Wisły dodał, że „musimy zaakceptować jego wybory”, aczkolwiek on sam zaprosiłby na zgrupowanie innych piłkarzy.
„Wiadomo, że każdy ma w głowie swoją koncepcję. Uważam jednak, że ciągle za mało jest świeżej krwi. Zabrałbym Szymona Żurkowskiego, dobrze, że jest Damian Szymański, zastanowiłbym się czy z Lecha Poznań nie lepiej wziąć Kamila Jóźwiaka niż Macieja Makuszewskiego. Kadra to jednak co innego niż klub, życzę wszystkim ewentualnym debiutantom udanego wejścia. W sumie to niby tylko mecz. Najlepszy, jaki się może przytrafić piłkarzowi w życiu” – powiedział „Kosa”.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Kosowski pytany był o to, jak ocenia szansę polskiej drużyny w eliminacjach do Mistrzostw Europy, która w ostatnich latach przyzwyczaiła nas do niezłej postawy w tych rozgrywkach.
„W środku czuję, że będzie dramat. Ale chciałbym też wierzyć, że przede wszystkim zobaczymy jakąś myśl. Dziś wydaje mi się jednak, że nie będziemy mieć powodów do radości. Obym się mylił” – ocenił.
Kamil Kosowski to były zawodnik m.in. Górnika Zabrze, Wisły Kraków, 1. FC Kaiserslautern, Southampton FC, Chievo Werona czy APOELU Nikozja, z którym zagrał w elitarnej Lidze Mistrzów. Popularny „Kosa” zaliczył w reprezentacji Polski 52 spotkania, zdobył w nich cztery gole. Z biało-czerwonymi wystąpił na mundialu w Niemczech w 2006 roku.