Radio Gdańsk informuje, że z kanału portowego wyłowiono ciało mężczyzny. Prawdopodobnie to poszukiwany od tygodnia 21-latek. Wcześniej odnaleziono ciało jego 18-letniej znajomej. Jedną dziewczynę udało się uratować.
Dwie 18-latki i ich 21-letni kolega z woj. śląskiego przyjechali na wakacje do Łeby. We wtorek 4 września, w późnych godzinach wieczornych udali się na plażę i postanowili wykąpać w morzu. Weszli do wody w miejscu objętym całkowitym zakazem kąpieli. W nocy przypadkowy przechodzień zawiadomił funkcjonariuszy, że ktoś tonie w morzu, przy falochronie.
– „Dostaliśmy zgłoszenie o 1:30 w nocy, że ktoś topi się w morzu. Policjanci zauważyli jedną dziewczynę, która trzymała się linki ratowniczej koła ratunkowego. Tam funkcjonariusz wyłowił osiemnastolatkę z morza. Następnie znaleziono drugą dziewczynę, ona, niestety, zmarła – mówiła w środę rano Aleksandra Ligmanowska.
21-latek został uznany za zaginionego. W środę, z powodu złych warunków, akcja poszukiwawcza morzu została zakończona. Funkcjonariusze wraz ze strażą pożarną prowadzili poszukiwania z brzegu morskiego.
Okolice falochronu to najniebezpieczniejsze miejsce do kąpieli. Siła fal jest największa, a tworzące się wiry są niebezpieczne nawet dla doświadczonego pływaka.
Sekcja zwłok i śledztwo
Prokuratura Rejonowa w Lęborku wszczęła śledztwo w sprawie utonięcia 18-latki. Będzie ono prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Wyłowione z morza ciało 18-latki zostało zabezpieczone i zostanie skierowane do badań sekcyjnych.
„Prokuratura Rejonowa w Lęborku 5 września wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci w związku z utonięciem młodej mieszkanki województwa śląskiego” – informował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Paweł Wnuk.