Donald Tusk może wrócić do krajowej polityki przed zakończeniem kadencji szefa Rady Europejskiej – zdradza w rozmowie z „Wprost” polityk PO. Informator wymienił warunki, które muszą zaistnieć, by szef RE zdecydował się na taki ruch. Jeżeli Tusk wystartuje w wyborach parlamentarnych, może być to poważny problem dla Grzegorza Schetyny…
Powrót Donalda Tuska do polityki krajowej jest przedmiotem licznych spekulacji. Szef Rady Europejskiej jest najczęściej typowany na kandydata w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Pojawiła się również koncepcja startu Tuska w wyborach do Europarlamentu.
Tymczasem sympatyzujący z Tuskiem polityk PO zdradził w rozmowie z „Wprost”, że szef RE wróci do kraju jeszcze przed zakończeniem swojej kadencji. Miałby wystartować w wyborach parlamentarnych.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
„Uznał, że jeśli w Polsce będzie ‘bardzo źle’, opozycja się nie zjednoczy, będzie musiał wkroczyć. I wtedy nie będzie kandydatem na prezydenta, ale na premiera” – powiedział rozmówca „Wprostu”.
Tusk wróci na wybory parlamentarne? „Wie, gdzie jest realna władza” https://t.co/5ZjnTyZD14
— Tygodnik WPROST ?? (@TygodnikWPROST) 17 września 2018
Informator przekonuje, że Donald Tusk jest doświadczonym politykiem, w związku z czym wie, jakie stanowisko daje realną władzę w kraju. Poza tym, w grę wchodzi zwykły pragmatyzm. „W sytuacji w której nowy rząd tworzyłoby PiS w koalicji Kukizem niewiele mógłby zrobić jako prezydent” – powiedział informator.
Zgodnie z planem Tusk nie wracałby jako szef PO, lecz stanąłby w wyborach na czele całej opozycji. Rozmówca „Wprost” nie ma wątpliwości – taki scenariusz byłyby niekorzystny dla Grzegorza Schetyny, polityka, który chce stanąć na czele zjednoczonej opozycji. „Jeśli Tusk zdecyduje się wrócić, to będzie oznaczało, że nie będzie już Schetyny” – przekonuje polityk PO.