Wiele wskazuje na to, że „Masa” po raz kolejny zamierza wywołać zamieszanie w Polsce. Autor książek z jego udziałem, Janusz Szostak, opowiedział w rozmowie z „Super Expressem” o kulisach powstania najnowszej publikacji pt. „Bandyci i celebryci”.
„Bandyci i celebryci” to najnowsza publikacja Janusza Szostaka. Książka opisuje wspomnienia „Masy”, który tym razem postanowił opowiedzieć między innymi o relacjach z celebrytami.
Janusz Szostak w rozmowie z „Super Expressem” opowiedział o kulisach powstania książki. Wyznał, że pytał „Masę” o słynną seksaferę związaną z wyjeżdżającymi do Dubaju modelkami. Okazuje się, że wcale nie trzeba jechać do Dubaju, by poznać ciekawe szczegóły w tej sprawie. „W mojej książce są ciekawsze rzeczy. Nie trzeba do Dubaju jechać. Rozmawiając z „Masą”, zapytałem go, czy proceder z dziewczynami, modelkami trwa nadal” – powiedział.
Okazuje się, że „Masa” zadzwonił do osoby, która zaczęła wymieniać nazwiska polskich celebrytek, które były gotowe oddać się za pieniądze. „I on mówi: „Słuchaj teraz, co będzie”. Zadzwonił do człowieka i poprosił, żeby podał mu cennik celebrytek, które jeżdżą na spotkania z klientami. Przełączył na głośnomówiący telefon i ten człowiek zaczął odczytywać tak znane nazwiska, że by się pani zdziwiła, i kwoty, za które można te kobiety mieć. Nie są to małe pieniądze, ale nie są też ogromne, bo to są kwoty rzędu kilku lub kilkunastu tysięcy złotych. Można je kupić” – powiedział.
Janusz Szostak zaznaczył też, że chodzi o kobiety wykonujące różne profesje. „Piosenkarki, aktorki, prezenterki telewizyjne, tancerki znane, modelki, zwyciężczynie konkursów piękności, bardzo znane osoby. To wszystko się dzieje. Nie mówię, że wszystkie dziewczyny, ale jest pewien margines, tych, które chcą wykorzystać te swoje pięć minut. Tak było zawsze i pewnie będzie” – mówił.
Czytaj także: Ostra wypowiedź Siemoniaka o Macierewiczu. „To zdemoralizowany do cna człowiek”